Wygrane na koniec sezonu

0

PIASECZNO PIŁKA NOŻNA, IV LIGA KOBIET Choć Gosirki nie mogą zaliczyć minionego sezonu do szczególnie udanych, to w dwóch ostatnich kolejkach rozgrywek zmierzyły się z niżej notowanymi rywalkami i postanowiły… urządzić sobie prawdziwy festiwal strzelecki

W spotkaniu z ostatnią w mazowieckiej czwartej lidze Koroną Jadów rywalki piasecznianek już od samego początku miały mocno pod górkę, bo – z powodu problemów kadrowych – przystąpiły do gry jedynie w 10-osobowym składzie. A jakby było tego mało, w drugiej połowie Korona, wobec kontuzji jednej z piłkarek, musiała już radzić sobie w dziewiątkę. Gosirki skrzętnie to wykorzystały i wbiły swoim przeciwniczkom aż… 17 goli, nie tracąc przy tym żadnego. Na listę strzelczyń wpisały się tego dnia: Aleksandra Tokaj (pięciokrotnie), Marta Łukasiak (trzykrotnie), Zuzanna Leśniewska (dwukrotnie), Amelia Łukasiewicz (dwukrotnie) oraz Julia Tulo, Patrycja Rurka, Wiktoria Bremer i Natalia Kobza. Podopiecznie Dariusza Zabiżewskiego bez większych problemów poradziły sobie również w ostatniej kolejce z Mazovią Grodzisk Mazowiecki, wygrywając 5:1 po efektownych bramkach Amelii Łukasiewicz (dwóch), Zuzanny Leśniewskiej, Marty Łukasiak i Aleksandry Tokaj.
Zwieńczeniem sezonu był z kolei turniej towarzyski, w którym Gosirki na boisku w Piasecznie pokonały (w meczach trwających po pół godziny) drużyny KU-AZS UW II Warszawa, Świt Barcząca i Vulcan Wólka Mlądzka (Otwock), zajmując w nim pierwsze miejsce.
– Ostatnie dwa mecze ligowe należały do tych zwycięskich, co oczywiście bardzo cieszyło – mówi Wiktoria Bremer, piłkarka KS Gosirki Piaseczno. – Nie można powiedzieć, że były to spotkania idealne pod względem gry, ale byłyśmy skuteczne i to jest najważniejsze. Po zakończonej lidze wzięłyśmy udział w organizowanym przez nas turnieju. Wszystkie trzy mecze udało się wygrać, więc radość była ogromna. Teraz chwila przerwy, bo przed nami dużo ciężkiej pracy żeby w przyszłym sezonie pozytywnie namieszać w tabeli.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię