LESZNOWOLA W sobotę w Mysiadle odbył się Prima Wrakowy Aprilis, czyli kolejna edycja wyścigów, w których startują zdezelowane pojazdy. Tym razem w rywalizacji wzięło udział 85 załóg
Z roku na rok wrakowa impreza robi się coraz bardziej popularna. – Sądzę, że zawdzięczamy to umiejętnej promocji oraz licznym atrakcjom, które przyciągają ludzi – mówi Łukasz Cabaj, organizator wydarzenia. Tym razem do wyścigów przystąpiło 85 samochodów, wśród których najwięcej było nissanów, fordów, renaultów, volkswagenów, peugeotów, hond i opli. Najpierw odbyły się cztery biegi kwalifikacyjne, które trwały po 30 minut. Następnie zostały rozegrane dwa półfinały i finał. Tradycyjnie nie mogło też zabraknąć tzw. handicupu o Puchar Wójta Lesznowoli.
Jak zwykle organizatorzy zaplanowali wiele wydarzeń towarzyszących. Dla chętnych były i przejażdżki dżipem i wiele konkursów, takich jak przeciąganie wraka na czas, rzut oponą w dal, czy malowanie wraków farbami w sprayu. Można było też wziąć udział w loterii, w której do wygrania była przejażdżka wrakiem po torze. Oprócz tego odbyły się pokazy jazdy motocrossowej oraz pokaz rozcinania i gaszenia wraka, przeprowadzony przez strażaków z OSP Nowa Wola. Na dzieci czekały stragany z naklejkami, jaśki z nadrukami motoryzacyjnymi, wata cukrowa i popcorn. Dorośli mogli natomiast posilić się gorącą kiełbaską czy karkówką z grilla.
Gościem specjalnym imprezy był znany rajdowiec Robert Herba, który wystartował seatem cordobą, przygotowanym przez zespół Szpila Team. – Niestety nie ukończył rywalizacji ze względu na ukręconą półoś – mówi Łukasz Cabaj.
TW