PIASECZNO Na początku lipca, podczas walnego zgromadzenia, odwołano zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” oraz prezesa Stanisława Zawadzkiego. Mimo to były prezes nadal zarządza spółdzielnią, pełniąc w niej funkcję… kierownika
– Mimo, że prezesa spółdzielni odwołano w lipcu, do tej pory nie wybrano na to stanowisko nowej osoby, nie ma też rady nadzorczej – mówi pan Andrzej, jeden ze spółdzielców. – Ale to nie wszystko. Okazuje się, że pan Zawadzki nadal pracuje w spółdzielni. Pełni tam funkcję kierownika, podpisuje się pod pismami… Wiele osób zachodzi w głowę, jak to możliwe…
Ludzie, którzy podczas walnego zgromadzenia odwołali władze spółdzielni zastanawiają się, kiedy zostanie wybrany nowy prezes i rada nadzorcza.
– Teoretycznie powinno to nastąpić w ciągu trzech miesięcy, ale jak widać minęły już cztery i nic się nie dzieje… – dodaje nasz rozmówca. – W naszym odczuciu to jest obchodzenie statutu i prawa spółdzielczego. Tam miał być zarząd komisaryczny, a tymczasem pan Zawadzki nadal trzęsie spółdzielnią, tylko stanowisko mu się zmieniło…
Udało nam się dodzwonić do byłego prezesa spółdzielni, dziś jej kierownika, Stanisława Zawadzkiego. Mimo że od walnego zgromadzenia upłynęło już ponad cztery miesiące, Stanisław Zawadzki nie kryje swojego rozgoryczenia.
– Za dobro, które dawałem ludziom, tak mi podziękowano… – zaczyna. – Mimo że jestem elektrykiem byłem najlepszym prezesem tej spółdzielni w jej 50-letniej historii. Pracowałem na półtora etatu za śmieszne pieniądze, pełniąc jednocześnie funkcję zaopatrzeniowca. Nigdy nie miałem zastępcy, wszystko robiłem sam. Dzięki temu zaoszczędziłem dla spółdzielni 1,5 mln zł – dowodzi.
Były prezes mówi o swoich zasługach.
– Odnowiłem klatki schodowe w 30 budynkach – wylicza. – Miałem pod sobą pracowników o których dbałem, wzorowo troszczyłem się o finanse. Wszystko latami działało bez zarzutu. Ostatnio zrobiłem mieszkańcom 138 balkonów.
Zapytany o to, dlaczego cały czas zawiaduje spółdzielnią wyjaśnia, że alternatywą było zamknięcie jej na kłódkę.
– Spółdzielcy odwołali mnie z funkcji prezesa zarządu. A raczej było to zawieszenie w czynnościach… Bo odwołać może mnie tylko rada nadzorcza, której obecnie nie ma – wyjaśnia Stanisław Zawadzki. – Ale ja też pełniłem tam funkcję kierownika, z której nikt mnie nie odwołał, bo i nikt mnie na nią nie mianował – dodaje.
SM „Jedność” został już przypisany kurator, który przeprowadzi nowe wybory. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.
– Najpierw wszystko musi się uprawomocnić, o tym kiedy przyjedzie do nas kurator zdecyduje sąd – mówi Stanisław Zawadzki. – Kiedy się to już stanie, kurator zwoła walne zgromadzenie. To ono wybierze radę nadzorczą spółdzielni i nowego prezesa.
TW
Człowieku odejdź. Rozwaliłeś Spółdzielnie Jedność, kolejne bloki uwłaszczają się i odchodzą ze Spółdzielni. Tam gdzie powołano już Wspólnoty, wszystko można załatwić. A w Spółdzielni? Balkonu nie pozwolimy zrobić… Choć były prezes mówi o rzekomej zgodzie 138 mieszkaniach… Mi udzieliła Wspólnota… Ale idźmy dalej słynna przycinka drzew, a właściwie ich okaleczenie za tysiące złotych. Przy ul. Kusocińskiego 7 zostały same kikuty… Próby wmontowania bloku w tereny zielone spółdzielni… Budowa Titanica, który się rozpada, choć był najmłodszym blokiem w całej Spółdzielni… Dzisiaj WM Titanic gromadzi pieniądze na naprawę bloku… Kto podjął decyzję o budowie Titanica z nie wypalanej cegły? To jest dobre pytanie do byłego prezesa… Ze Spółdzielni Jedność nic nie zostanie, kolejne budynki powołują WMy i odchodzą. Trudno się temu dziwić? Nawet po odwołaniu byłego prezesa trwa cyrk z powołaniem nowego zarządu i prezesa. Cztery miesiące niemocy, to wstyd dla Sądu Rejonowego w Piasecznie… Tylko jakoś mnie to nie dziwi… Widocznie Spółdzielcy nikogo nie obchodzą…
Gościu trzyma się stołka za wszelka cenę i jeszcze farmazony gada.
Nie trzyma tylko nie ma chętnych, idźcie i zajmijcie się spółdzielnią, na zebraniach tak krzyczycie że każdy z Was wie najlepiej to zgłoście swoje kandydatury i będzie wszystko złotem płynęło 🙂
Głupi ten naród że hej, myślicie że przyjdzie inny to za darmo będzie wszystko:):)
300zł za 50m2 czynszu z funduszem itp i narzekanie:)
Nie nie jestem ze spółdzielni, tylko patrzę obiektywnie:)
Ciągle remonty modernizacje, niestety jest to moloch i tu problem, czasem odłączyć się wychodzi na lepsze czasem nie.
Pewnie co niektórzy nie pamiętają cyrków jak jego nie było jeszcze np z ogrzewaniem…
Dokładnie tak, najlepiej krzyczeć i krytykować. Jak źle to składać swoja kandydaturę i działać, wszyscy napewno będą zadowoleni.
Patrząc na to jak naprawiane w budynkach jest wszystko „na odwal się” to spółdzielnia powinna być cała wymieniona wraz z składem konserwatorów którzy robią wszystko byle by było dla sztuki.
Może Pan prezes by chciał, żeby mural mu namalować na bloku. Niczym Aniołowi na Ursynowie.
Nawet Bareja by się uśmiał.
Wystarczy z Ciebie się pośmiać…:):)
Złóż aplikacje do zarządu lub na prezesa i na pewno będzie wszystkim lepiej, bo pewnie na zebraniu szczekałeś jak wynajęty i wszystko wiesz najlepiej 🙂
Kto go zatrudnił jako kierownika?Sam się mianował to podchodzi pod prokuraturę.
a konkretniej coś? Widać na zebraniach jaki mamy głupi naród jeden temat trwa 3godziny bo mieszkańcy nie potrafią pojąć prostej rzeczy jak np było z propozycją sprzedaży gruntu. przecież to tylko propozycja a tu oskarżanie że prezes chce sprzedawać że kasę ma za to do kieszeni że to że tamto… i dyskusja cały wieczór… Ludzie to Wy musiecie takie rzeczy podjąć czy się zgadzacie czy nie a nie brzeczęć przez 3 godziny i pokazywać swoją glupotę:):) Spółdzielnia nić nie jest zrobić bez waszej zgody jeśli chodzi o grunty modernizacje itp. ale nikt tego nie potrafi zrozumieć a wywyższa się:)
A i na zebrania trzeba chodzić zawsze a nie tylko jak się Was zmanipuluje i nakręci:):)
Nie nie jestem ze spóldzielni jak coś a zwykły mieszkaniec:) Czy jest dobrze? nie bardzo ale to w wiekszości wina mieszkańców że nie zgadza się na modernizację itp.
Czy prezes dobrze rządzi? Cóż jak wszędzie ma wady i zalety. Może przypomnijcie sobie dawne czasy przed nim co było….