GÓRA KALWARIA Włodarze gminy dadzą zielone światło dla sfinalizowania rozbudowy szkoły w Baniosze przed końcem wakacji. Wykonawca inwestycji zbankrutował nim zamknął roboty
We wrześniu minionego roku najmłodsi uczniowie placówki w Baniosze mieli rozpocząć zajęcia w jasnych i kolorowych salach nowo powstałego (kosztem 1,5 mln zł) skrzydła placówki. Jednak tak się nie stało. Firma realizująca kontrakt porzuciła plac budowy, mimo że zostało jej zaledwie 5 proc. prac do wykonania (!) , a jej właściciel na kilka miesięcy jakby zapadł się po ziemię. Przez całe lato ubiegłego roku gmina próbowała wzywać przedsiębiorcę do ponownego podjęcia prac, ale bez rezultatu. W końcu burmistrz Dariusz Zieliński uznał, że firma jednostronnie zerwała kontrakt z gminą. Kłopoty finansowe wykonawcy uderzyły również w jego kontrahentów. Podwykonawcy robót w szkole w Baniosze zgodnie z prawem zgłosili się bezpośrednio do gminy o zapłatę około 100 tys. zł za wykonane usługi budowlane i hydrauliczne.
Zejście firmy z placu budowy zmartwiło mocno społeczność szkolną, bo w placówce zrobiło się ciasno. – Problemy spotęgowała reforma edukacji, z powodu której w szkole zwiększyła się liczba klas – komentował pan Marcin, ojciec jednego z uczniów podstawówki. – Część klas, w tym pierwsza, musi uczyć się na drugą zmianę, brakuje sal na zajęcia dodatkowe. Kilka pomieszczeń, w tym szkolna siłownia, przeznaczono na magazyn sprzętów, które miały być wyposażeniem nowo powstających sal lekcyjnych – dodawał.
Aby dokończyć inwestycję, gmina musiała dokonać opisu tego, co dotychczas zrealizowano i przedstawić inwentaryzację do akceptacji… wykonawcy, który zerwał z nią umowę. Na szczęście jesienią urzędnicy odzyskali z kontakt z przedsiębiorcą i zamknięcie procedury było możliwe.
To jednak nie był koniec problemów. Do ogłoszonego na początku lutego przetargu na ukończenie rozbudowy zgłosili się trzej oferenci, z których najtańszy zaproponował cenę 401 tys. zł, o prawie 60 tys. zł wyższą niż pula przeznaczona na ten cel przez gminę.
– To nie jest duża różnica, dlatego w najbliższym czasie zwrócę się do rady miejskiej o dołożenie pieniędzy, abyśmy mogli podpisać umowę z wykonawcą – zapowiada burmistrz.
Na sfinalizowanie rozbudowy i uzyskanie pozwolenia na użytkowanie obiektu nowa firma będzie miała czas do końca lipca. Do tego czasu oprócz wspomnianych podłóg jeszcze m.in. zamontuje dźwig dla osób niepełnosprawnych, wykona zewnętrzny podjazd dla niepełnosprawnych i uporządkuje oraz zagospodaruje teren wokół nowego skrzydła, z którego poprzedni wykonawca nie uprzątnął gruzu.