PIASECZNO Niedawno przy miejscach parkingowych w rejonie ulicy Puławskiej 45 pojawiły się zagradzające je metalowe słupki. – Czy miejsca dochodzące do chodnika również są prywatne? – pyta pan Łukasz. – Poza tym niektóre słupki ustawiono bezmyślnie, bo utrudniają minięcie się dwóch samochodów
Nasz czytelnik nie kryje swojej irytacji w związku z nowymi regulacjami na osiedlowym parkingu.
– Słupki pojawiły się w weekend w kilku lokalizacjach. Co ciekawe, blokują dostęp do miejsc parkingowych, które nie były do tej pory przez nikogo oznaczone – mówi. – Sądziłem, że są to miejsca ogólnodostępne. Poza tym słupki przy tujach stoją zbyt blisko ciągu komunikacyjnego, utrudniając przejazd. Może dało by się je trochę przesunąć… – zastanawia się.
Pan Łukasz zwrócił się do gminy z prośbą o przeprowadzenie kontroli, czy słupki zostały postawione zgodnie z prawem.
– Ten parking to teren prywatny, należący do wspólnot mieszkaniowych – informuje straż miejska. – Dlatego właściciel może dowolnie nim zarządzać.
TW
Czy wspólnota płaci podatek za grunt pod parking.
To nie jest teren wspólnoty.
Kupili „apartamenty” a teraz płaczą że nie ma gdzie parkować.
Kolejny życzliwy Janusz… Kupił mieszkanie, ale miejsca postojowego już nie… Pan powinien przejrzeć na oczy i nie powinno go już nic dziwić, takie miejsca np. na piaseczyńskich osiedlach kosztują grubą kasę – nawet ponad 10k.
Jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze o to samo. O pieniądze, chłopie ….. szkoda gadać.
O jakie pieniądze, właściciel terenu chroni swoje miejsca przed parkowaniem przez osoby nieuprawnione,
co w tym dziwnego.
Kto wyraził zgodę na „prywatny” parking pomiędzy ulicą a chodnikiem dla pieszych? Urzędnicy gminy? Wydział architektury? Tłumaczenie, że jest to prywatna własność jest skandalem.