PIASECZNO Jedna z naszych czytelniczek wyruszyła przed tygodniem na poszukiwania całodobowej apteki. Niestety, okazało się że taka na terenie Piaseczna nie istnieje
Małgorzata Roszkiewicz pilnie potrzebowała leków na spuchniętą rękę. Udała się więc w nocy do apteki przy ul. Kościuszki 33, która do niedawna była otwarta całą dobę. Niestety, apteka przestała działać. Być może pojawi się wkrótce w innym miejscu.
– Obeszłam 23 piaseczyńskie apteki, żadna z nich nie jest otwarta całą dobę – mówi pani Małgorzata. – Okazuje się, że najbliższa czynna non stop placówka znajduje się dopiero w Warszawie. Uważam, że to chore i burmistrz powinien coś z tym zrobić…
Gminna radna Dorota Kłos, która zajmuje się w starostwie powiatowym ochroną zdrowia, zna sytuację.
– Będę pisała do innych aptek, z prośbą o wydłużenie ich czasu pracy – mówi. – Oczywiście trudno przewidzieć, co z tego wyniknie, bo wszystkie apteki to podmioty prywatne.
TW
Warto wspomnieć, że dyżury nocne aptek są wymagane przez radę powiatu, natomiast często nie są opłacane. Apteka musi zarobić na nie poprzez działalność za dnia. Rynek jest na tyle wysycony, że osiągnięcie obrotów dających rezerwę na takie wypadki jest niemożliwe do zrealizowania.