PRAŻMÓW Kilka dni temu ruszyła budowa ronda w Piskórce, która ma potrwać do końca listopada. – Szkoda tylko, że nikt lepiej nie zaplanował objazdów. Aby dostać się do Piaseczna każdego dnia muszę nadrabiać kilkanaście kilometrów – mówi pan Krzysztof, mieszkaniec Jaroszowej Woli
O tej realizowanej przez powiat inwestycji pisaliśmy już kilkukrotnie. Niepokój mieszkańców budził fakt, że mimo zapowiedzi, od wiosny przy rondzie nie toczyły się żadne prace. Jak udało się nam ustalić, przebudowę skrzyżowania miały poprzedzić roboty wykonane przez PGE i polegające na przeniesieniu stacji trafo. A te ciągnęły się w nieskończoność. W końcu jednak energetycy zakończyli swoją pracę, bo kilka dni temu zamknięto wreszcie centrum Piskórki i rozpoczęto budowę. Niestety, wiąże się ona z licznymi uciążliwościami. Skrzyżowanie Jagodowej, Głównej i Słonecznej zostało wyłączone z ruchu.
– I tu pojawia się problem – mówi nasz czytelnik. – Moja żona dojeżdża autobusem do Piaseczna. Podobno L17 ma przejeżdżać przez rondo jeszcze do końca tygodnia, ale nie jest to pewne. Potem takie miejscowości jak Jaroszowa Wola, Wągrodno czy Koryta zostaną pozbawione połączeń autobusowych. Nie dość, że na czas pandemii zredukowano połowę kursów, to teraz moja żona do najbliższego przystanku będzie miała ponad 3 km. Czy naprawdę nie można było lepiej dostosować tras autobusów, albo zrobić na przebudowywanym skrzyżowaniu w Piskórce ruchu wahadłowego? – zastanawia się pan Krzysztof.
Inny mieszkaniec, pan Piotr, twierdzi że próbował zainteresować problemem gminę, ale ta poinformowała go, że rondo jest inwestycją powiatową.
– Jak zadzwoniłem do powiatu, to powiedzieli, że w kwestii organizacji transportu muszę kontaktować się z gminą – mówi rozkładają ręce. – Klasyczna spychologia. W końcu mój rozmówca z powiatu przyznał, że przez ponad miesiąc mieszkańcy muszą się jakoś przemęczyć…
Nasi czytelnicy twierdzą, że choć objazd miał prowadzić przez Ustanów, to droga przez tą miejscowość… na razie jest nieprzejezdna.
– Można przejechać tylko przez Jeziórko, gdzie połowa ulicy jest rozkopana, bo kładą kanalizację, ewentualnie cofnąć się do Prażmowa – mówią, nie kryjąc swego zdenerwowania. – No i pozostaje w zasadzie tylko samochód, bo na autobusy, które jeżdżą rzadko i są przepełnione, nie ma co liczyć.
TW
Jak zwykle urzędasy mają wszystko w nosie. Oni tamtędy nie jeżdżą to im obojętne że ludzie nie będą mieli się jak dostać do pracy czy szkoły. Do gminy nie idzie się dodzwonić. Albo zajęte, albo nikt nie odbiera. Bo i po co wysłuchiwać jakichś żali. Ale na wybory to sobie wójt ze świtą przypomni… my też będziemy pamiętali. Tak trudno zrobić ruch wahadłowy? Wszędzie się dało tylko nie tutaj.
Jak to było w filmie o przygodach Franka Dolasa? „Bordello bum bum” – „Bordello bum, bum”? O mamma mia! A już bez żartów – czy między instytucjami, które prowadzą te inwestycje jest jakaś wymiana informacji? I dlaczego tak długo się podololą z kanalizacją między Krupią Wólką a Ustanowem?
„Mieszkańcy muszą się jakoś przemęczyć”
Brak słów żeby to skomentować. A nie można było tak zorganizować budowy żeby mieszkańcy i ich dzieci mogli jakoś dojechać autobusem do pracy i szkoły? Nie wszyscy mogą jeździć samochodem.
Te Janek, a co Ty jakiś upośledzony? To chyba logiczne, że aby mieć lepiej to musisz raz wyłonić się z nory troche inaczej pojezdzic i sie poswiecic, a nie wszystko na tacy chcialbys jak rodzice w domu dawali. Artykul dotyczy ronda i objazdu, a nie kanalizacji Monika..
Nie znasz stanu faktycznego, to się nie wypowiadaj. Problem kanalizacji jest powiązany z budową ronda w Piskórce- zamknięta droga w Krupiej Wólce uniemożliwia sensowny objazd drogi z budowanym rondem. Dodatkowo kolejna droga, która mogłaby być alternatywą (w Jeziórku) również ma ograniczoną przepustowość, bo ją również rozkopali. Fantastycznie, że prowadzone są działania, tylko dlaczego wszystkie w jednym czasie..? Każdy z nas wie, że trzeba się przemęczyć, ale to, co teraz się dzieje, to naprawdę kpina z mieszkancow. Ale czego się spodziewać po włodarzach i urzędnikach gminy Prażmów…?
Gościu, nie znasz sprawy to się nie kompromituj!
Zamykają drogę A, piszą że objazd jest drogą B. Okazuje się, że droga B jest całkowicie zamknięta i jest kolejny objazd prowadzący przez drogę C… Tymczasem droga C w połowie rozkopana…. Dalej będziesz mędrkował, że „musi być chwilę gorzej aby było lepiej”?
Jeśli nie rozkopana , to Ci sąsiedzi zafundują progi patrz Biały ług ,
każdy PRZED swoją bramą maj uż próg i powstają nowe , urzędnik z gminy daje zezwolenia bez oglądania miejsca , a my musimy skakać jak te zające … od szybkości to jest policja , nie ego prominentnych mieszkańców .