KONSTANCIN-JEZIORNA Kilka tygodni temu poruszaliśmy temat zaśmieconych posesji znajdujących się między ulicami Kraszewskiego a Graniczną. Straż miejska twierdziła, że nie sposób dotrzeć do właścicieli tych nieruchomości. – Mi się to udało – poinformował burmistrza i radnych jeden z mieszkańców
Zaśmiecone działki znajdują się nieopodal Parku Zdrojowego i straszą mieszkańców uzdrowiska i turystów już od wielu lat. Na jednej z nich znajdują się pozostałości zabytkowej willi Jezioranka. Stanisław Grudzień, komendant straży miejskiej, w rozmowie z nami informował, że największym problemem jest dotarcie do właścicieli nieruchomości, na których spoczywa obowiązek uprzątnięcia terenu.
– Osoby te są nieuchwytne – argumentował.
Podczas ostatniej sesji na sprawę zaśmieconych działek nowe światło rzucił pan Michał, jeden z mieszkańców.
– Dwa lata temu willa Jezioranka została zbyta przez komornika za 3,5 mln zł – poinformował. – Teraz można kupić ją za pośrednictwem jednego z portali za 13,5 mln zł. Jest tam kontakt do osoby, która odpowiada za wszystkie cztery działki wzdłuż Kraszewskiego o łącznej powierzchni 1,2 ha.
Pan Michał, który przedstawił się jako lokalny przewodnik zaznaczył, że zaśmiecone nieruchomości są zakałą gminy i obnażają niemoc urzędników.
– W piątek 22 kwietnia, w światowy Dzień Ziemi pójdę tam z dziećmi z konstancińskich szkół i razem uprzątniemy ten teren – zadeklarował. – Worki ze śmieciami wystawimy na chodnik. Mam nadzieję, że gmina je uprzątnie.
TW
Podpowiadam: Adres do właścicieli jest w Księdze Wieczystej, gmina ma dostęp do rejestru wiążącego numery działek z księgą. Nie ma problemu z wpisaniem kosztów zastępczego uprzątnięcia działek na hipotekę – jak nie zapłaci w terminie. Taki drobny wpis działa orzeźwiająco bo psuje biznes właścicielowi. Tak naprawdę trzeba tylko chcieć.
„Pan Michał, który przedstawił się jako lokalny przewodnik zaznaczył, że zaśmiecone nieruchomości są zakałą gminy i obnażają niemoc urzędników.
– W piątek 22 kwietnia, w światowy Dzień Ziemi pójdę tam z dziećmi z konstancińskich szkół i razem uprzątniemy ten teren – zadeklarował. – Worki ze śmieciami wystawimy na chodnik. Mam nadzieję, że gmina je uprzątnie.”
===================================
Art. 193 Kodeksu Karnego mówi, że osoba dokonująca czynu wtargnięcia do “cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Pan Michał ma najwyraźniej dość anarchistyczne podejście do prawa i zupełnie mu nie przeszkadza, że rodzicami tych „dzieci z konstancińskich szkół” może się zająć prokurator, a same dzieci w efekcie mogą wylądować w poprawczakach.
Dlaczego w swoje niezgodne z prawem przedsięwzięcie chce wciągać dzieci, które przecież nie będą mieć zielonego pojęcia, że uczestniczą w czymś nielegalnym?
A czy dyrektorzy konstancińskich szkół, za których zgodą zapewne pan Michał będzie w ich szkołach werbował dzieci na swoją akcję, wiedzą, że akcja jest nielegalna?
Rozumem, że pan Michał ma dobre chęci, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Ja osobiście nadal podtrzymuję swoją propozycję rozwiązania problemu – skuteczną i stuprocentowo zgodną z prawem:
https://piasecznonews.pl/smieci-w-centrum-uzdrowiska-czy-naprawde-nic-nie-mozna-z-nimi-zrobic/?unapproved=64605&moderation-hash=b112f95ec09230414f0cd7d4811ce199#comment-64605
Pana Michała oczywiście pozdrawiam 🙂
Jak dla mnie, to w uznaniu jego zaangażowania władze K-J na proponowanym przeze mnie płocie mogą zawiesić także jakąś tabliczkę – byleby niezbyt rzucającą się w oczy, w przeciwieństwie do tabliczki „Płot im. Hellraisera” 😉
Oprócz śmieci na tej posesji jest ogromne szambo, niezabezpieczone. Prowizorycznie przykryte blachami – ogrodzenia w tym miejscu brak. Dół jest kilka metrów od chodnika – wystarczy, że jakieś dziecko zboczy z trasy i nieszczęście gotowe.
Poza tym teren jest zarośnięty, sucha ściółka + liczne butelki = pożar. Jak dobrze pójdzie zjara się 1/2 uzdrowiska.