LESZNOWOLA Jesienią pisaliśmy o trudnej sytuacji na ulicy Zielnej, która po każdych większych opadach jest zalewana przez wodę. Po niedzielnej burzy droga znów przypominała małe jezioro. – Tak nie da się dłużej żyć, zrobimy wszystko aby rozwiązać nasz problem – zapowiada Elżbieta Wilamowska, jedna z mieszkanek
W poniedziałek na Zielnej pojawili się strażacy z OSP, którzy wypompowywali wodę.
– Dziś jest już lepiej, ale kwestia zalewania powróci podczas następnej ulewy – martwi się pani Elżbieta. Podobne problemy występowały na Zielnej już wcześniej. Jesienią mieszkańców w odprowadzaniu wody wspomagali strażacy, ale też pracownicy Lesznowolskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. W końcu mieszkańcy ustalili, że przekażą sprawiającą problemy drogę gminie, bo nie interesują ich prowizoryczne rozwiązania. Problem polega na tym, że Lesznowola już od kilku lat nie przejmuje prywatnych dróg, które musiałaby utrzymywać. W grę nie wchodzi także finansowana z publicznych środków kanalizacja deszczowa.
– Możemy pomóc w uzgodnieniach kanalizacyjnych. Ale za wykonanie niezbędnych prac mieszkańcy będą musieli zapłacić z własnej kieszeni – mówił kilka miesięcy temu wicewójt Marcin Kania.
Jak udało się nam ustalić, aby raz na zawsze pozbyć się wody z Zielnej, w grę wchodzą tak naprawdę trzy rozwiązania: albo zrobienie kanalizacji, albo odprowadzenie wody do pobliskiego rowu, ewentualnie wykonanie dużego zbiornika retencyjnego z rozsączeniem wody do gruntu. Każda z tych opcji będzie kosztować przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych, a mieszkańcy są niechętni, aby płacić za odwodnienie drogi z własnej kieszeni.
– Mam 75 lat, a po każdym deszczu muszę zeskrobywać muł z mojego płotu – skarży się Elżbieta Wilamowska. – W marcu poinformowaliśmy o sprawie panią wójt, która obiecała poszukać rozwiązania naszego problemu. Jeśli się to nie uda, wezwiemy dewelopera do poprawienia bubla, którym nas tu uraczył. Nie wykluczamy skierowania sprawy na drogę sądową – dodaje zdesperowana mieszkanka.
TW
To nie gmina odpowiada za odprowadzanie wody z prywatnych nieruchomości, tylko ich właściciele. Nie powinno się przenosić kosztów na wszystkich mieszkańców gminy.
Niech mieszkańcy ul. Zielonej wreszcie skierują sprawę przeciw developerowi do sądu i będzie jasne czyja wina i kto za to ma zapłacić.
Sprawa do sądu. Dość PATOdeweloperki w Lesznowoli!!!