PIASECZNO Na ulicy Czajewicza, od strony ul. Gerbera w kierunku Al. Kalin runęło drzewo tarasując drogę. Na miejsce przyjechała straż pożarna, ale szybko okazało się, że niezbędna będzie także policja
Drzewo runęło po godzinie 18, w poprzek drogi uszkadzając linię energetyczną, światłowód oraz przewody zasilające lampy oświetlenia ulicznego. Ucierpiała także elewacja budynku, ogrodzenie oraz samochód. Najpierw na miejsce przyjechały dwa zastępy straży pożarnej, ale szybko okazało się, że będzie potrzebny dodatkowy zastęp z drabiną.
Część drzewa leżąca na ulicy została usunięta, ale uznano, że pozostały jego fragment również stanowi zagrożenie, dlatego został ścięty – informuje mł. bryg. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
Prace strażaków spotkały się jednak z ostrą reakcją mieszkającej nieopodal kobiety, która miała pretensje do druhów, że przez nich przestał jej działać internet. Emocje były tak duże, a ekspresja werbalna na tyle dosadna, że strażacy zdecydowali się wezwać policję. Dopiero przybycie na miejsce mundurowych ukoiło nerwy kobiety pozbawionej internetu.
W tej chwili na ulicę Czajewicza dotarło też pogotowie energetyczne.
Energetycy będą próbować podwiesić linię i przywrócić zasilanie – dodaje mł. bryg. Łukasz Darmofalski. – Strażacy kończą już swoje działania.
Nowoczesne, technologiczne społeczeństwo!!! wyjmij „wtyczkę” a odezwa się najgorsze demony!!
Babcia do wnuczka:
– A wiesz, że jak byłam w Twoim wieku, to nie było internetu?
– Przez ile godzin?
PS. Koszmar, by do strażaków mieć pretensje, że po takim Armagedonie jak wczoraj, robić zadymę.