POWIAT Podczas ostatniej sesji rady powiatu doszło do cierpkiej wymiany zdań pomiędzy starostą a radnymi. Wszystko zaczęło się od radnego Sergiusza Muszyńskiego, który zapytał, czy w czasie epidemii starosta Ksawery Gut pojawiał się u urzędzie.
Gdy od połowy marca, ze względu na zagrożenie epidemiczne, w urzędzie wprowadzono pracę zdalną, starosta Ksawery Gut jakby zapadł się pod ziemię. – Gdzie jest starosta piaseczyński? – dopytywali niektórzy Czytelnicy. – Czy Ksawery Gut pełni jeszcze swoją funkcję?
Rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że powiatowy szczebel administracji państwowej na ten najtrudniejszy kryzysowy czas został osierocony.
Burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz w czasie epidemii dwoił się i troił. Za pośrednictwem prasy i mediów społecznościowych informował o kolejnych posunięciach gminy Piaseczno związanych z postępującą pandemią. Jak na burmistrza przystało mówił o realnych działaniach, wysłuchiwał uwag, odpowiadał na pytania, przestrzegał i dodawał otuchy mieszkańcom.
Tymczasem starosta Gut zniknął tak szybko i tak nagle, że niektórzy zaczęli nawet martwić się o jego zdrowie. Jeśli pracował zdalnie to raczej w tajemnicy, ponieważ głosy o nieobecności starosty zaczęły do nas docierać także z urzędu. Zdziwiło nas, że starosta Gut nie uczestniczył nawet w wirtualnym posiedzeniu powiatowych Komisji Zdrowia, Spraw Społecznych, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, która odbyła się 20 kwietnia budząc duże zainteresowanie mieszkańców. Oczywiście obowiązku nie miał, ale wydawało się, że zajrzy choćby z czystej ciekawości.
Sprawę postanowił wyjaśnić radny Sergiusz Muszyński, który zapytanie o tryb pracy starosty złożył w formie interpelacji. Niestety przez blisko miesiąc nie doczekał się odpowiedzi.
– Chciałbym, by pan starosta wyjaśnił lub odniósł się do informacji o tym, że odkąd wprowadzono pracę zdalną, w urzędzie go nie było – powiedział radny Muszyński podczas ostatniej sesji. – Zgadzam się, że praca zdalna w czasie epidemii jest dobrym rozwiązaniem, ale uważam, że nie powinna dotyczyć w takim samym stopniu pracowników wszystkich szczebli. Praca w randze starosty, która polega na koordynowaniu i nadzorowaniu pracy całego urzędu, nie jest możliwa do efektywnego realizowania z domu. Czy to prawda, że w tej sytuacji kryzysowej był pan w urzędzie tylko w pojedyncze dni?
– Z całym szacunkiem panie radny, ale nie jest pan moim zwierzchnikiem służbowym, żebym się przed panem tłumaczył – odparł starosta Ksawery Gut.
– W pewnym sensie jestem pana zwierzchnikiem – nie ustępował radny Muszyński. – Jako radni mamy prawo takie rzeczy wiedzieć – argumentował radny, przypominając staroście, że rada powiatu pełni także funkcję kontrolną.
– Po raz kolejny na sesji w sposób bardzo nieelegancki i niegrzeczny odpowiada pan radnym – skomentował wypowiedź starosty przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kasprzycki. – Niezależnie od tego czy odpowiada pan radnym koalicyjnym czy radnym opozycji bardzo bym prosił, żeby pan schował tę swoją butę naprawdę głęboko i odpowiadał w sposób godny funkcji, którą pan sprawuje. To, że pana fizycznie nie było w starostwie jest tajemnicą poliszynela i o tym mówi cały powiat. Dlatego proszę, by we własnym interesie odniósł się pan do tego – dodał radny Kasprzycki. – W przeciwnym razie może to się skończyć wnioskiem do komisji rewizyjnej, by zbadała pana pracę podczas epidemii.
Adam Braciszewski
Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała, że śledztwo w sprawie ubiegłorocznej awarii oczyszczalni Czajka w Warszawie przejęło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Postępowanie obejmuje m.in. sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w postaci zagrożenia epidemiologicznego.
Przecież to są jakieś absolutne jaja co ten Gut wyprawia. Od samego początku kadencji arogancja tylko rośnie. Jeśli Platforma w końcu nie zmieni starosty to mojego głosu już nie dostanie mimo wielu świetnych inwestycji.
No to poważny zarzut, to tak jakby kapitan zszedł przed załogą z okrętu, wyborcom to trzeba wytłumaczyć niestety
I bardzo dobrze, skończymy wreszcie te przepychanki kto jest z której opcji politycznej. Urząd to urząd trzeba godnie go reprezentować i zajmowane stanowisko. Pełniąc funkcje publiczne, trzeba dbać o wspólny interes wszystkich mieszkańców, bez względu na wyznanie, opcję polityczną, czy inne…
Co może rada- NIC
Zapewne starosta jest jak to się mówiło za komuny dobrze „podczepiony”. Wysoko postawiony protektor gwarantuje mu nietykalność. W cywilizowanym świecie po takich osiągnięciach na pewno byłby odwołany. Dziwię sie jego towarzyszom partyjnym, że tolerują takie psucie opinii o PO
Czy Rada może nic? Może usunąć Starostę że stanowiska… Ale, co tam głupiutki misiu wie 😉
A kto ma większość w radzie? Trzeba apelowac do radnych KO i władz PO.
Jeśli KO nie odetnie się od tego człowieka i pozwoli mu rządzić do końca kadencji, to pociągnie on ich ze sobą na dno.
Moim zdaniem takie bezczelne zachowania zniechęcają wyborców nie tylko do konkretnej osoby, ale do ugrupowania, które go firmuje. KO i PO powinny się zastanowić w jaki sposób taką osobę przywrócić do pionu.
Miałem okazję poczuć na własnej skórze butę, cynizm i arogancję Pana Guta. PO zacznijcie słychać co mówią ludzie, bo kiepsko wyjdziecie na swoim koledze. Słabiutko. Przez niego spadacie w rankingach na łeb, naszyję…