PIASECZNO Ulica Książąt Mazowieckich po każdych większych opadach deszczu zamienia się w błotne bajoro
– Moja wnuczka wracała w piątek ze szkoły i nie dała rady przejść przez tarasującą drogę, gigantyczną kałużę – mówi pan Bogdan, jeden z mieszkańców. – To jest skandal, że musimy mieszkać w takich warunkach.
Nasz czytelnik twierdzi, że taka sytuacja jest po każdych większych opadach.
– Wystarczy położyć tu betonowe płyty i problem częściowo się rozwiąże – dodaje.
– Przynajmniej ludzie nie będą chodzili po błocie i będzie można przejechać samochodem.
Włodzimierz Rasiński, naczelnik gminnego wydziału infrastruktury i transportu publicznego przyznaje, że ulica znajduje się w kiepskim stanie.
– To jest praktycznie droga gruntowa, która ma 3 m szerokości i jest pozbawiona odwodnienia – mówi. – Po obydwu stronach są działki prywatne. Do tego Książąt Mazowieckich znajduje się w lekkim zagłębieniu. Woda w naturalny sposób na nią spływa i nic nie da się z tym zrobić.
Jedynym rozwiązaniem wydaje się zrobienie systemu odwodnienia. Trudno jednak powiedzieć kiedy to nastąpi, bo zadanie nie zostało zaplanowane w tegorocznym budżecie.
TW
Mieszkałem kiedyś na Osiedlu Orężna. Tam przez kilkadziesiąt lat ludzie mieli podobne warunki. Albo kurz, albo błocko, w którym tonęło wszystko. I nieoświetlona ścieżka przez podmokłą, bagnistą łąkę do stacji PKP – tam to po opadach można było brodzić w błocie po kolana (nie mówiąc już o tym, że niezależnie od pogody jakieś bandziory mogły napaść).
Może mieszkańcy ul. Książąt Mazowieckich też muszą jeszcze ze 30 lat poczekać?
A kiedy mieszkańcy ul. Książąt Mazowieckich się wprowadzali to nie zwrócili uwagi na stan drogi i brak odwodnienia? Na takie kwestie też należy zwrócić uwagę. Kiedy inwestycja powstawała wielu okolicznych mieszkańców poruszało tę kwestię jednak inwestor nic sobie z tego nie robił.