KONSTANCIN-JEZIORNA Prezydent RP wszczął postępowanie ułaskawieniowe w stosunku do Edwarda Pruśniewiskiego, strażaka-ochotnika z Bielawy, który został skazany na więzienie za spowodowanie śmiertelnego wypadku w drodze na akcję
Do tragedii doszło 30 listopada 2014 roku. Strażacka scania (zmierzała na akcję gaśniczą), za kierownicą której siedział druh Bielawy zmiażdżył w trakcie wyprzedzania fiata cinquecento. Jadąca nim 53-letnia miejscowa nauczycielka poniosła śmierć na miejscu. W minionym roku sądy dwóch instancji skazały 65-letniego strażaka na bezwzględną karę dwóch lata więzienia, pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów i nakaz zapłacenia po 20 tys. zł córce i mężowi tragicznie zmarłej kobiety. Zarówno Edward Pruśniewski, jego rodzina, jak i duża część środowiska strażaków-ochotników z dużą dezaprobatą przyjęli obydwa wyroki, a szczególnie drugi, prawomocny.
Duże poparcie dla ułaskawienia
W sprawę jego ułaskawienia zaangażował się m.in. zarząd główny Związku Ochotniczych Straży Pożarnej z prezesem Waldemarem Pawlakiem na czele i Klub Generalski Państwowej Straży Pożarnej. Petycję dołączoną do wniosku do Prezydenta RP o łaskę dla strażaka podpisało ponad 5 tys. osób, poparło go też ponad 20 osób ze świata polityki. Dokumenty te skierował do Kancelarii Prezydenta pełnomocnik skazanego, dr Dariusz Kała. Zwrócił się także do Sądu Najwyższego o kasacje wyroku.
Indywidualny wniosek do Prezydenta RP o zastosowanie prawa łaski złożył poseł Józef Brynkus (Kukiz ’15), członek Parlamentarnego Zespołu do spraw Ochotniczej Straży Pożarnej i Ochrony Przeciwpożarowej i jak informuje na swojej stronie – jest dobrej myśli.
Prezydent RP 27 marca br. postanowił o wszczęciu postępowania ułaskawieniowego. Kancelaria Prezydenta RP (KP RP) zwróciła się do prokuratora generalnego o przygotowanie wniosku ułaskawieniowego oraz skompletowanie akt sądowych wraz z koniecznymi opiniami sądów orzekających. Zapytaliśmy KP RP kiedy będzie znany wynik tej procedury.
Jednak Agnieszka Rylska-Tabaczyńska w imieniu biura prasowego KP RP odpowiedziała, że „jawność tego postępowania, zarówno na etapie czynności sądowych i prokuratorskich, jak i na etapie postępowania przed Prezydentem RP, jest ograniczona nawet w stosunku do stron postępowania. (…) Prawo do informacji publicznej podlega w niniejszym przypadku ograniczeniu ze względu na prywatność osób fizycznych.”
Bo kara była nieadekwatna
Wnioskujący o ułaskawienie wskazują na wątpliwości związane z postępowaniem sądowym, w którym został skazany Edward Pruśniewski. Argumentują, że kara była zbyt surowa biorąc pod uwagę fakt, że kobietę kierującą fiatem uznano za współwinną zdarzenia. W końcu – stawiają strażaka za wzór przypominając, że w około 2000 akcji uratował wiele istnień ludzkich. Wskazują, że skazanie ochotnika może skutkować pogorszeniem bezpieczeństwa ogółu społeczeństwa, ponieważ zniechęci kierowców pojazdów uprzywilejowanych do podejmowania właściwych manewrów w trakcie dojazdu na miejsce działań ratowniczych.
Fot. Poselbrynkus.pl
I znów zaczynasz się ten kabaret z ulaskawieniem. Kobieta była współwinna i poniosła najgorszą z możliwych karę a pan strażak ma być uniewinniony bez poniesienia kary. Ile jeszcze można tłumaczyć że tego wozu tam nie powinno być. Chciał testować to niech ponosi karę
do gość – też tak myślałem / ALE — / starszy gość (wieloletni strażak) podobno schorowany dać mu spokój / i tak tą panią (którą znałem ) będzie miał do końca życja na sumieniu ! //w zawieszeniu to też wyrok
Starożytni Eskimosi już wiedzieli,że dobre uczynki są karane. Ale,żeby społecznika własne życie nadstawiającego karać jak pijaka za kierownicą?
Własne życie by narazał jakby był tam w celu pomocy a nie testowania wozu po cywilnemu.
Jeżeli masz nieść pomoc to ja nies. Ten wóz strażacki powinien być w remizie a nie na teście po cywilnemu . Do kogo z tymi bajkami. W więzieniach też są szpitale a dwa lata za czyjeś życie to śmieszna kara. Ciekaw jestem czy rodzina strażaka byłaby taka łaskawa jakby to on zginął zamiast tej nauczycielki. Ludzie opamietajcie się z tym żalem nad strazakiem zabójcą i pomyślcie o bliskich tej pani. Normalny człowiek dostał by karę bezwzględną a tu żal nad panem który przeprowadzał testy. Jakby tego nie robił ta kobieta by żyła a oni nie zebrali by o litość. Takie jest moje zdanie i nikt nie jest w stanie przedstawić mi żadnych faktów żebym je zmienił
Czemu strażak na żadnym etapie sprawy nie przeprosił rodziny kobiety, którą nieumyślnie , ale jednak zabił? Czy naprawdę uważa się za takiego zawodowca , który nigdy nie popełnia błędów? Chyba nawet strażak PSP je popełnia, a druh Prusniewski to OSP. I w tym poczuciu swojej nieomylności udowadniał w sądzie, że nie hamowal ponad 20 tonowej Scanii po uderzeniu w 700 kg FIATA CC bo była pełna wody i mogła się wywrócić jadąc prosto????? To nie archaiczny STAR 20 , a nowoczesny pojazd z EBS, ESP , innymi systemami bezpieczeństwa które zapewniają stabilność toru jazdy przy gwaltownych manewrach. A potem Druh zmienił zeznania i twierdził, że nie wiedzial, że wlecze wrak przez 80 m z kobietą bo jego wiedza i doświadczenie powiedzialo mu, że po uderzeniu 20 ton Fiat odbił się od koła, a nie np.zamienił w kupę pogietej blachy, która zakleszcza się na wciagarce wozu bojowego ????? Należy dodać, że nie jechał sam, mógł mu podpowiedzieć inny strażak co się dzieje z prawej strony pojazdu, ale on i tak wie i wiedzial zawsze wszystko lepiej….. I dlatego pewnie nie przeprosił…..