LESZNOWOLA – Po Postępu jeżdżę tylko slalomem albo środkiem, inaczej się nie da – skarży się pan Paweł, mieszkaniec Bobrowca. – Ostatnio byłem świadkiem, jak jakiś kierowca wpadł w dziurę i uszkodził sobie oponę. Dużo podróżuję po Polsce, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem…
Ulica Postępu w Kolonii Lesznowola była kiedyś drogą wiodącą przez pola. Jeszcze pod koniec lat 80. dziennie przejeżdżało nią raptem kilka samochodów. Potem jednak, praktycznie z każdym rokiem, ruch na Postępu zaczął się nasilać. Dziś jest to jedna z najbardziej uczęszczanych arterii w powiecie piaseczyńskim. Mimo to ani gmina, ani starostwo powiatowe, które zarządza drogą, przez całe lata nie zrobiły nic, aby dostosować Postępu do obecnie panujących standardów.
– Ograniczali się tylko do prób usuwania tworzących się non stop głębokich wyrw – mówi pan Marek, jeden z mieszkańców Kolonii Lesznowola. – Najpierw zalepiali je gorącym asfaltem i ubijali łopatami, co starczało na jakieś dwa dni. Potem robili tzw. wcinki, a teraz mają nową „super technologię” – układają w dziurach kostkę brukową. Jakie są efekty tych działań, można przyjechać i przekonać się na własne oczy – drwi mieszkaniec.
Boki drogi dawno temu się zapadły. Sytuacji nie poprawia fakt, że z arterii korzystają ciężkie samochody dowożące materiały na budowę pobliskiej Puławskiej Bis. Jak udało nam się ustalić, jakiś czas temu starostwo przekazało Postępu wykonawcy trasy S7 (to on teraz nią zarządza) i to na nim powinno spoczywać naprawianie bieżących ubytków. Zaniedbuje jednak ten obowiązek.
W ubiegłym roku starosta Ksawery Gut zapowiadał, że ulica Postępu zostanie gruntownie przebudowana dopiero po wybudowaniu trasy szybkiego ruchu.
– Jesteśmy w trakcie projektowania tej drogi na odcinku od Żwirowej do skrzyżowania z drogą 721 – wyjaśnia starosta. – W przyszłym roku – jeśli stan budżetu na to pozwoli – przystąpimy do przebudowy.
TW
Starosta chyba bardzo stara się nie wiedzieć co się dzieje na ulicach Postępu, Słonecznej i Krasickiego. Uszkodzona nawierzchnia, drogi zasypane żwirem, ziemią, piachem, błotem. Tumany kurzu, hałas, smród spalin ciężkiego sprzętu. Dobrze jest mieszkać z dala, nie stać w korkach i nie martwić się o uszkodzenie prywatnego samochodu.
Proponuję opisać drogę od Aleji Krakowskich do cmentarza w Antoninie. Stan drogi równie tragiczny.
… od Alei Krakowskiej …
Co tam jakiejś drogi…!!! Trzeba w Piasecznie halę w i d o w i s k o w ą zbudować za nasze podatki…. a drogi? Zdaje się, że włodarze tej zapyziłej miesciny, cały czas mają w głowach słowa Tuska…. ,,dajcie plepsowi chleba i igrzysk!!! ”
Wina Tusaczyńskiego.
Fajnie byłoby gdyby droga była gładka tylko jak ją wyremontują to zaraz trzeba będzie budować spowalniacze co sto metrów a tak nikt szybko nie jedzie.