PIASECZNO Jeden z czytelników zabrał nas na spacer po działkach przylegających do cmentarza komunalnego w Piasecznie. To, co tam zobaczyliśmy, woła o pomstę do nieba
Zaraz obok ogrodzenia cmentarza, z lewej strony od ul. Julianowskiej, rozpościera się dzikie wysypisko śmieci.
– To gminna działka i już dwa lata temu poinformowałem o tym, że jest strasznie zaśmiecona wiceburmistrza Daniela Putkiewicza – mówi pan Bogdan. Nasz czytelnik ma sporo racji, bowiem w niewielkim, zarośniętym lasku zaraz za płotem cmentarza można znaleźć szklane butelki (wiele jest potłuczonych), puszki po piwie, stare szmaty, puste opakowania po żywności, zużyte materace, buty, fotele oraz setki innych niepotrzebnych nikomu przedmiotów. – Chciałby pan, aby pana bliscy leżeli obok tego syfu, bo ja nie – mówi pan Bogdan. – Te śmieci to obraza dla zmarłych. Idą święta, gmina mogłaby to wreszcie uprzątnąć…
Dzień po wspólnym spacerze poinformowaliśmy o sytuacji straż miejską w Piasecznie.
– Zaraz pojedziemy na miejsce i zobaczymy, jak to wygląda – zadeklarował Mariusz Łodyga, szef formacji. Następnego dnia straż miejska skontaktowała się z właścicielem terenu, prosząc o jego uprzątnięcie. Zbieranie śmieci zaczęło się we wtorek. Wszystko wskazuje na to, że do Wielkanocy teren przylegający do cmentarza będzie lśnił czystością.
TW
To gminna działka czy prywatna, bo pogubić się można.
Trudno zrozumieć tych biesiadników spod chmurki. Jeśli przyniósł pełną puszkę czy butelkę, to jaki problem zabrać ze sobą opróżnioną? Lżejsza przecież. Widocznie w takim syfie bardziej smakuje. Tak samo wygląda teren przy torach, obok działek, idąc po prawej stronie od Geodetów w stronę schroniska. Pijaczki schodzą się w krzakach, a zostawiają po sobie śmietnik.