LESZNOWOLA – Czy naprawdę nic nie da się zrobić z ulicą Kormoranów w Zgorzale? – zastanawia się pan Roman, nasz czytelnik. – Droga jest usiana głębokimi dziurami, a jak popada – tonie w błocie. Poza tym na połączeniu Kormoranów z Wilgi jest uskok, na którym łatwo uszkodzić samochód
Sołtys Zgorzały Konrad Tkaczyk przekonuje, że o utwardzenie Kormoranów zabiega od lat. – Ulica ta nie jest osiedlową uliczką dla kilku domów, tylko tranzytem dla silnie zurbanizowanego obszaru – wyjaśnia na jednym z forów internetowych. – Drogę tę pokonuje średnio ponad tysiąc samochodów dziennie. Może radni zlitują się i dadzą środki na utwardzenie duktu, który ma raptem 300 m długości…
Tymczasem okazuje się, że sytuacja z Kormoranów jest o wiele bardziej skomplikowana. Latem gmina utwardzała drogę tłuczniem. Nie spodobało się to jednemu z mieszkańców, który powiadomił Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, że dochodzi o samowoli budowlanej. PINB wszczął w tej sprawie postępowanie, a gmina cały czas czeka na wydanie oficjalnego stanowiska.
– Jeśli okaże się, że to samowola budowlana, będziemy musieli zebrać tłuczeń i zostawić gołą ziemię – poinformował nas jeden z gminnych urzędników. – W każdym razie, do czasu wydania decyzji przez PINB z tą drogą nie można nic robić. Nie można jej nawet wyrównać.
A jeśli gmina chciałaby zbudować Kormoranów od zera.
– Nawet jeśli radni przyznają na to środki, przygotowanie projektu zajmie dwa lata, a kolejny rok budowa – dodaje nasz rozmówca. – Najwcześniej więc, przy dobrych wiatrach, ta droga będzie gotowa w 2025 roku.
TW
Szanowny Autorze tekstu
„Nie spodobało się to jednemu z mieszkańców…” Gdyby przeprowadził Pan rozeznanie w tej sprawie po stronie mieszkańców, to by się Pan dowiedział że był to ten sam sołtys o którym wspomina Pan w tekście. I to nie jest kwestia „nie podobania się jednemu mieszkańcowi” tylko większości mieszkańców która mieszka w okolicy tej drogi. Sposób przeprowadzenia „równania” tej drogi poprzez notoryczne dowożenie „tłucznia”, bez żadnego korytowania jest skandaliczny. Odkąd mieszkam tutaj(2017r), droga urosła o 30cm w górę. Problem sprowadza się do 2 aspektów:
1. Materiał którym potraktowano ul. Kormoranów nie sprawia wrażenia tłucznia drogowego. W mojej ocenie był to odpad asfaltowy którego poziom pylenia dalece wykraczał poza społecznie akceptowalne normy. Wszyscy w okolicy mamy dzieci, są tutaj ludzie którzy naprawdę ciężko przeszli COVID-19 i sypanie im „kruszywa” które pyli po całej okolicy jest po prostu działaniem na szkodę mieszkańców i narażaniem ich zdrowia i życia.
2. Notoryczne podnoszenie drogi doprowadza do sytuacji w której mieszkańcy ulicy prostopadłej do Kormoranów jak np Perkoza nie mogą wydostać się suchą stopą ze swoich domów. To jest fizyczne niemożliwe bo mają jezioro którego twórcą jest gmina poprzez złamanie prawa wodnego i zmianę kierunków i spadków wody.
O takich rzeczach jak bezpieczeństwo dzieci i pieszych nawet nie wspomniałem. Chodzą tą ulicą dzieci do autobusów szkolnych które też po tej ulicy jeżdżą!!!). Matki z dziećmi i wózkami. A to że gmina ustami swoich przedstawicieli podaje obecnie datę co najmniej 2025 pokazuje tylko w jakim dramacie jest zarządzanie inwestycjami. Ale mieszkańcy okolicy nie powinni się martwić bo ul. Jastrzębia w Zgorzale będzie miała za chwilę gotowy projekt i będzie robione postępowanie ZRID. Dzięki ulicy Jastrzębiej, jak już powstanie ul. Wilgi z przebitką do Postępu, mieszkańcy odwożący dzieci do przedszkola oszczędzą 450m mając do wyboru 2 drogi utwardzone. A po Kormoranów nadal będą hulać tysiące samochodów dziennie. Nie ma słów aby ocenić taki sposób planowania układu drogowego. Obecnie dzieci dowożone z okolic Kukułki do przedszkola w tej samej miejscowości mają do pokonania 3,8km jeśli jadą przez Nową Wolę lub 3,2km jeśli jadą przez Warszawę rzeczoną powyżej Kormoranów. To naprawdę oni będą narzekać na 450m jak i tak dojazd im spadnie z o ponad 2km?
Fantastycznie rozmówco z gminy, w obliczu tych informacji możemy czekać na te decyzje kolejne lata, prawda? W promocji poczekamy nie trzy a pięć lat!
Panie Sołtysie nie znam ul Jastrzębiej. Może miał Pan na myśli ul Jemiołuszki. Nie podoba mi się Pana stanowisko nakłania Pan inne osoby do popełniania wykroczeń paląc pozostałości roślinne pod pretekstem budowy jakiegoś skweru paląc rosliny popelnia Pan wykroczenie a co najlepsze naklania Pan innych do jego popełniana organizując wielką akcje sprzatania skrawka ziemi nie zwracajac na przyrode zwierzęta, które żyją w trawie. Pył z drogi Panu przeszkadza a dym z ogniska juz nie piekne na siebie Pan dowody popelnienia wykroczenia przeszkadza Panu pył z drogi. Na facebook stworzył Pan świetny materiał dowodowy na popełnione przez siebie wykroczenie. Ciekawe co zrobiliście z popiołem z ogniska czyżby zaśmiecanie. Sołtysie Rusz Głową
I w ramach tego promocyjnego czekana, aby docenić naszą cierpliwość, zarząd gminy wspólnie z radnymi przyznają sobie kolejne premie i podwyżki.