PIASECZNO Radni zdecydowali o udzieleniu dotacji na renowację kilku zabytków na terenie miasta. Podjęcie uchwał poprzedziła burzliwa dyskusja
Najpierw radni zdecydowali o przyznaniu 85 tys. zł (jest to około 95 proc. kosztów inwestycji) parafii św. Anny w Piasecznie na renowację muru otaczającego kościół. Zabytkowy mur ma zostać m.in. skuty, oczyszczony z glonów, zabezpieczony przed dalszym niszczeniem. Kolejna dotacja, o którą wystąpiła parafia św. Anny, dotyczyła cmentarza parafialnego przy ulicy Kościuszki. Tu prace mają objąć m.in. inwentaryzację oraz opiekę nad starymi kasztanowcami, w tym opryski ochronne. Kwestię kasztanowców, które były od kilku lat atakowane przez groźnego szkodnika – szrotówka kasztanowcowiaczka, kilka razy opisywaliśmy na naszych łamach. Na ochronę drzew, ale też montaż na zabytkowym cmentarzu ławeczek, gmina udzieliła parafii dotacji w wysokości 78 tys. zł, co stanowi ponad 98 proc. nakładów na te zadania.
Podjęcie kolejnych uchwał dotyczących dofinansowania poprzedziła długa dyskusja. Chodziło o dotacje na renowacje dwóch zabytkowych budynków, znajdujących się w rękach prywatnych – kamienicy przy ul. Sierakowskiego 14 oraz domu przy Kordiana 21. Właściciele remontowanej obecnie kamienicy wystąpili do gminy o 100 tys. zł dotacji, co stanowi około 4 proc. kosztów planowanych prac. Radna Renata Mirosław przekonywała, że wielu mieszkańców negatywnie odbiera dofinansowywanie przez gminę remontów prywatnych obiektów.
– Powinniśmy raczej skupić się na remontowaniu zabytków gminnych. Jak wszystkie będą już w dobrym stanie, wówczas zacznijmy inwestować w budynki prywatne – przekonywała.
– Jak przyznawaliśmy dotacje kościołowi, który powinien finansować się sam, to nic pani nie mówiła – zauważył radny Piotr Sędziak. – Wielu naszych mieszkańców nie wierzy i nie chodzi do kościoła, a też płacą podatki.
– Ale kościół to miejsce użyteczności publicznej, a tu mówimy o nieruchomości, która jest ukryta za krzakami – ripostowała radna.
Większość radnych nie podzielała jednak tego punktu widzenia. Magdalena Woźniak podkreśliła, że gmina powinna wspierać osoby, które chcą remontować zabytki, co nigdy nie jest ani proste, ani tanie.
– Procedura przyznawania dotacji jest ściśle określona, wymagamy od inwestorów konkretnych dokumentów, wszystko jest drobiazgowo sprawdzane – wyjaśniała.
Zaraz potem uchwała o dofinansowaniu została podjęta. Podobnie zresztą jak kolejna, dotycząca budynku przy ulicy Kordiana. Tu dotacja wyniesie aż 146 tys. zł (ponad 97 proc. kosztów inwestycji) i zostanie przeznaczona m.in. na remont dachu i wymianę stolarki.
TW
Panie Piotrze proszę nie wypowaidać się za innych. Ostatnia droga wierzącego lub nie wierzącego spotyka się jednak w kościele????
Może Pan Piotr ma w tym jakiś osobisty interes (jeżeli chodzi o remont tych własności prywatnych)… Taki katolik, że zieje jadem… Z drugiej strony nie podoba mi się to rozdawnictwo… Kościół też nieżle dotowali, chyba zabiegają o względy…
jakiś przekręt z tym finansowaniem
jakiś przekręt to musi być
Ciekawe kto jest właścicielem domków prywatnych.
Pewnie wspomniany Pan Piotr albo jego znajomego znajomy… No bo chyba nie optyk…
Nie rozumiem czemu Gmina pakuje taką kasę w miejscową parafię?
Najpierw plebania, potem jeden murek na cmentarzu teraz przy kościele i jeszcze ławeczki …ech
A budynków przy Rynku (Warszawska) nie ma kto wyremontować od ubiegłego wieku.
Kolejne pokolenie mieszka tam w zagrzybionych ścianach, jeszcze nie tak dawno nawet bez wody w kranie.
Rozumiem że trzeba dbać o kulturę i historię ale nie wtedy gdy człowiek nie może żyć w przyzwoitych warunkach.
Priorytety powinny być inne, przynajmniej dla naszych przeświętych chrześcijan(?)
którzy tak świątobliwie wypowiadają się w tym temacie
A kiedy słynny budynek „Titanic” dostanie dotacje, jako zabytek?