PIASECZNO Jest skromny i nie lubi o sobie mówić. Za to na torze rajdowym daje z siebie wszystko. Koło Piaseczna mieszka aktualny Mistrz Polski w Rallycrossie w klasie Supernationals. Ma 19 lat i jest jednym z najmłodszych zawodników w kraju startujących w serii Rallycross Cup.
Ubiegły rok był dla Alana Wiśniewskiego bardzo udanym uwieńczeniem jego trzyletnich startów w wyścigach. Wskoczył na najwyższy stopień podium mistrzostw Polski w klasie, w której biorą udział auta z różnych kategorii. Rok wcześniej zdobył Puchar Polski, a Polski Związek Motorowy uznał go za „odkrycie roku”.
Auto po Mistrzu Europy
Zaczynał walkę na torze za kierownicą peugeota 106, potem szybko przesiadł się do citroena saxo. Od tego roku szlifuje swoje umiejętności w volkswagenie polo super 1600. Pod maską auta mruczy wolnossący silnik o mocy 223 KM zbudowany w Lichtensteinie. W tym samym warsztacie przygotowano silnik do audi S1, w którym Szwed Mattias Ekstroem wywalczył jesienią tytuł Mistrza Świata. – Kupiłem volkswagena od byłego Mistrza Europy, Krzysztofa Wróblewskiego. On mi doradził, gdzie zrobią dla mnie najlepszy silnik – mówi Alan Wiśniewski.
Mimo dużego potencjału, w tym roku 19-latek startujacy w barwach Automobilklubu Rzemieślnik prawdopodobnie będzie musiał pożegnać się z tytułem mistrzowskim. – W dwóch pierwszych rundach miałem sporo problemów z samochodem. Podczas jednych zawodów odpadło mi koło, w trakcie drugich zapchał się katalizator i silnik stanął – opowiada. – Cały czas dopracowuję samochód i trenuję. Celem jest Mistrzostwo Polski w przyszłym roku – zdradza swoje plany zawodnik.
Na drogach nie szaleję
Zamiłowaniem do sportów motorowymi młody mieszkaniec Chyliczek zaraził się w rodzinnym domu. – Od małego wokół mnie były motory i samochody, amatorsko ścigałem się gokartami. Udział w wyścigach samochodowych to było niespełnione marzenie mojego taty. Nie miał takich możliwości, jak ja mam teraz. Obecnie jest szefem mojego zespołu, nadzoruje mechaników – mówi Alan Wiśniewski.
Teraz nastolatek ściga się nie tylko na torze asfaltowo-szutrowym (najbliższy, jeden z trzech w Polsce, jest w podgrójeckim Słomczynie), ale także… na telewizorze. – Trenowanie przy użyciu konsoli do gier, to moim zdaniem najtańszy sposób szkolenia – wyjaśnia.
Rallycross to sport kontaktowy, choć obowiązują w nim zasady fair play. Kraksy w trakcie zawodów są czymś naturalnym. Alan Wiśniewski w swojej kilkuletnie karierze rajdowca zaliczył już jedno dachowanie i kilka wywrotek na bok. Zdarza się to, choć rallycrossowcy nie rozpędzają się do ogromnych prędkości.
Refleks i umiejętności zdobyte na torze zawodnikowi przydają się w codziennym życiu. Umie wyprowadzić samochód z poślizgu, choć stara się nie doprowadzać do groźnych sytuacji na jezdni. – Po tym jak wyszaleję się na torze, na drogach jeżdżę spokojnie – przekonuje.
Z wyścigami 19-latek wiąże swoją przyszłość. Chce się stale rozwijać w tym kierunku, dlatego szuka sponsorów. Na co dzień Alan jest uczniem Zespołu Szkół nr 1 przy ul. Szpitalnej w Piasecznie. Kształci się, oczywiście, w klasie samochodowej.
Piotr Chmielewski