POWIAT Wicestarosta Zdzisław Lis w maju ubiegłego roku został skazany za pomówienie. Miał zapłacić 5 tys. zł grzywny, 10 tys. złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonej oraz zwrócić jej koszty postępowania procesowego i koszty adwokata. Wicestarosta nie wykonał w całości prawomocnego wyroku i teraz jego pensję zajmie komornik
Wicestarosta Zdzisław Lis został uznany winnym naruszenia artykułu 212 kodeksu karanego, mówiącego o zniesławieniu. Wszystko przez jego wypowiedź na sesji radny powiatu, która była transmitowana na żywo 28 listopada 2019 roku.
– Dlaczego nie zapyta pan pani Krystyny Otręby, która mnie oskarża, dlaczego zdefraudowała milion dwieście tysięcy złotych z dotacji publicznych – zwrócił się Zdzisław Lis do radnego Sergiusza Muszyńskiego. – Czemu pan tego nie porusza? Są to realne kwoty wykazane przez kontrole prowadzone w przedszkolach pani Otręby. To nie są gołosłowne słowa. Na to są dokumenty – zapewniał.
Sąd nie miał wątpliwości o winie wicestarosty
Tymczasem okazało się, że wobec właścicielki przedszkola nie dość, że nie zapadł wyrok o defraudację, to nawet nie pojawiły się takie oskarżenia. Podczas kontroli przedszkola gmina doszukała się nieprawidłowości w rozliczaniu dotacji, ale w tej sprawie do dziś toczy się postępowanie administracyjne. Tymczasem sąd, do którego wystąpiła pomówiona właścicielka przedszkola nie miał wątpliwości, że oskarżając kogoś o defraudację zarzuca mu się popełnienie przestępstwa. Wicestarosta Zdzisław Lis został skazany prawomocnym wyrokiem, ale pokrzywdzona nie doczekała się od niego zwrotu poniesionych kosztów procesowych.
– Pan Lis zlekceważył wyrok sądu, wobec czego sprawa trafiła do komornika, który wyegzekwuje kwoty zasądzone przez sąd, zajmując pensje wicestarosty – mówi Krystyna Otręba-Kurasiewicz. Starostwo z pensji wicestarosty przekaże ponad 11 tys. złotych na konto komornika. Aktualnie wicestarosta Zdzisław Lis zarabia 14 776 złotych brutto. – Trochę zbagatelizowałem wyrok sądu – przyznaje Zdzisław Lis i podkreśla, że nie wykazał żadnej złej woli. Zapłacił pokrzywdzonej nawiązkę 10 tys. zł, ale płatność za zwrot postępowania sądowego mu umknęła. Tymczasem Krystyna Otręba-Kurasiewicz zapowiada także pozew przeciwko Zdzisławowi Lisowi o naruszenie dóbr osobistych.
– Nie może być tak, że człowiek piastujący tak ważną funkcję w samorządzie pomawia niewinną osobą o popełnienie przestępstwa – mówi właścicielka przedszkola. – Od osób publicznych tym bardziej należy wymagać odpowiedzialności za słowo.
Znikający majątek wicestarosty
W oświadczeniu majątkowym Zdzisława Lisa za 2020 rok czytamy o oszczędnościach 213 tys. złotych w ramach współwłasności małżeńskiej, domu o powierzchni 250 m kw. o wartości 520 tys. zł będącym współwłasnością z żoną, mieszkaniu własnościowym o wymiarach 52 m kw. i wartości 404 tys. zł, wspólnej z żoną działce 1,64 ha z dwoma budynkami gospodarczymi. Z tytułu zatrudnienia wicestarosta w 2020 roku uzyskał 141 572 zł oraz z tytułu emerytury 78 761 zł. W oświadczeniu majątkowym wykazał też samochody marki Mazda, Hyundai i Lexus oraz traktor ogrodowy.
Zgoła odmiennie prezentuje się ostatnie oświadczenie majątkowe za rok 2021. Mimo, że wynagrodzenie wicestarosty z tytułuzatrudnienia wzrosło do 146 302 tys. zł a emerytura wyniosła 83 991 zł to oszczędności Zdzisława Lisa skurczyły się do… 29 600 zł. Wicestarosta nie posiada już żadnych nieruchomości ani samochodów. Nawet traktor ogrodowy zniknął z oświadczenia majątkowego.
– Napisałem oświadczenie majątkowe zgodnie z prawdą i to wszystko – ucina wicestarosta Zdzisław Lis. – Nie ma to nic wspólnego ze sprawą sądową z panią Otrębą.
Adam Braciszewski
„Nawet traktor ogrodowy zniknął z oświadczenia majątkowego”
===========================
Doszło do tego, że już nawet własnego traktora przebalować nie można, bo się zaraz jakiś redaktorzyna przyczepi.
A kiedy to niby taki wicestarosta ma przepuszczać zgromadzony majątek na różne luksusowe uciechy, jak nie teraz? Przecież do grobu ze sobą tego nie zabierze, a już na pewno nie traktora.
A redaktorowi Braciszewskiemu nic do tego, na jakież to ekstrawagancje może ktoś przepuszczać zgromadzone oszczędności. Jak sam sobie uzbiera, to będzie mógł to przeznaczyć np. na tygodniowy seans z paroma panienkami klasy premium – i ja z pewnością nie będę się tego czepiał… 🙂
Widz z Putkiewiczem powinni się mieć na baczności…
Nie ma zgodny na bezprawie i zbijanie kapitału politycznego cudzym kosztem, kosztem pojedynczych jednostek, mieszkańców poprzez wydziedziczanie z własności prywatnej.
Specjalistami w ukrywaniu majątku, przepisywaniu na żonę i rodzinę są obecnie rządzący w Polsce. Co nie Panie mateuszku-kłamczuszku?
A to cwane lisisko…