GÓRA KALWARIA Zakład Gospodarki Komunalnej w Górze Kalwarii po wielu latach pretensji i wzajemnych utarczek zażegnał spór z miejscową spółdzielnią mieszkaniową, zrzeszającą około 2000 mieszkańców
Konflikt między ZGK, a spółdzielnią ciągnął się przeszło 10 lat. Wiosną 2018 roku skumulowany dług spółdzielni wobec gminnej spółki sięgnął 1,5 mln zł. Zarząd spółdzielni przekonywał, że spowodowały go przede wszystkim szybko rosnące ceny ciepła dostarczanego z miejskiej kotłowni.
– Zwracaliśmy się do poprzedniego prezesa ZGK, aby podał nam dokładne wyliczenia kosztów, które uzasadniałyby tak wysoką cenę dostarczanego ciepła. Jednak nie doczekaliśmy się odpowiedzi – mówi Krzysztof Rychlewski, prezes spółdzielni. Nie widząc szans na porozumienie z ZGK, władze spółdzielni podjęły decyzję o budowie w latach 2016 i 2017 dwóch własnych kotłowni gazowych – na osiedlach przy Skierniewickiej oraz przy Pijarskiej. W ten sposób koszty ogrzewania bloków i ciepłej wody spadły w spółdzielni o blisko połowę, a ZGK stracił głównego odbiorcę ciepła.
Jednak ciepło to nie wszystko, bo kolejnym ważnym zarzewiem konfliktu były rozliczenia za wodę. Sześć lat temu spółdzielnia wymieniła w mieszkaniach wodomierze. Okazało się, że mieszkańcy zużywają o wiele mniej wody niż twierdził ZGK. Spółdzielnia zleciła rzeczoznawcy wykonanie ekspertyzy wodomierzy głównych, będących pod jurysdykcją spółki. Biegły sądowy ustalił, że duża część urządzeń pomiarowych należących do ZGK przekłamywała wskazania na niekorzyść spółdzielni, niektórym brakowało też legalizacji. Rozgorzał kolejny spór, tym razem dotyczący nadpłat wynikających z nierzetelnych wskazań. Spółdzielnia domagała się od spółki, aby anulowała nienależną – w jej ocenie – część opłat za wodę za kilka lat wstecz. ZGK pozostał jednak nieugięty i zaczął kierować sprawy o zapłatę do sądu.
Na zawarciu ugody i uregulowaniu ciągnących się od lat sporów od początku kadencji bardzo zależało burmistrzowi Arkadiuszowi Strzyżewskiemu. Dzięki jego staraniom i osobistemu zaangażowaniu zarząd spółdzielni zobowiązał się uregulować wszystkie zaległości do końca lipca, co zresztą nastąpiło.
Ale to nie wszystko. W ramach wzajemnych rozliczeń ZGK przejął także wewnętrzną sieć wodociągowo-kanalizacyjną na spółdzielczych osiedlach, co pozwoli na skuteczniejsze usuwanie awarii i dbanie o jakość wody.
TW
„W ten sposób koszty ogrzewania bloków i ciepłej wody spadły w spółdzielni o blisko połowę”
Nie zauważyłem tej zmiany… Rachunki z miesiąca na miesiąc, z roku na rok rosną…
Teraz spółdzielnia nakręca ceny…
autor tego artykułu nie posiada mieszkania w spółdzielni.
1. Gdyby takie miał to wiedziałby, że opłaty za ciepło po zmianie nie zmalały o wybudowaniu nowej kotłowni, a dodatkowo pojawiła się opłata w funduszu remontowym za nową kotłownię. Więc jaki spadek cen ciepła o połowę?
2. Czy to znaczy, że SM oddała ZGK 1,5 miliona zł? Bo ZGK wygrał kilkadziesiąt, tak kilkadziesiąt spraw w sądzie! Kilkadziesiąt prawomocnych wyroków. Proszę zatem o informację ile SM zapłaciła ZGKowi.
Spółdzielnia oddała wszystkie pieniądze tylko gdzie one są ?
ZGK wygrał wszystkie sprawy wniesione do sądu, SM żadnej. A spraw o zapłatę było ponad sto.