GÓRA KALWARIA W lipcu, zgodnie z decyzją wydaną przez burmistrza Góry Kalwarii, z zaniedbanej posesji w Solcu wolontariusze Animal Rescue zabrali 62 psy. Gmina zapłaciła za tę operację niemal 130 tys. zł. Teraz chce, aby dotychczasowa właścicielka zwierząt pokryła te koszty. Kobieta odwołała się jednak od tej decyzji

Od początku było wiadomo, że odebranie psów będzie wiązało się z dużymi kosztami. Przedstawiciele fundacji Animal Rescue spekulowali, że gmina dogadała się z właścicielką i zabrała część czworonogów przed oficjalną interwencją. Ratusz zdementował jednak te „rewelacje”. Koniec końców burmistrz obarczył kosztami transportu zwierząt (9600 zł), utrzymaniem i leczeniem (120 tys. zł) ich właścicielkę oraz jej córkę, która była faktyczną opiekunką czworonogów.
– Gmina nie może odstąpić od swoich roszczeń, ale oczywiście można wystąpić o rozłożenie tej kwoty na raty bądź jej umorzenie – mówił Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza.
Kilka dni temu odwiedziła nas była już właścicielka zwierząt. Kobieta przyznała, że gmina nakazała jej zapłacić 130 tys. zł. Od tej decyzji odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które na początku sierpnia cofnęło sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Co na to gmina? Piotr Chmielewski poinformował nas, że w sprawie psów z Solca prowadzone są trzy postępowania. Główny wątek dotyczy odpłatności za ich odebranie.
– Ponieważ decyzja gminy została uchylona przez SKO, w tym momencie właścicielka zwierząt nie jest zobowiązana do pokrywania kosztów operacji – wyjaśnia Chumielewski.
– Natomiast kiedy decyzja stanie się ostateczna, ta pani będzie musiała zapłacić, bowiem ustawa o ochronie zwierząt stanowi, że to osoba, która niewłaściwie zajmuje się zwierzętami, pokrywa koszty ich transportu, utrzymania i koniecznego leczenia, a nie podatnik, czyli w tym wypadku wszyscy mieszkańcy gminy.

TW