Marysia otrzymała nowe serce. „To był cud”

0

PIASECZNO W ubiegły piątek w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie 4-letniej Marysi Ziemnickiej z Piaseczna wszczepiono zdrowe serce. Dziewczynka czekała na nie przez dziewięć miesięcy, w tym pół roku w szpitalu, podłączona pod lek wspomagający układ krążenia. Transplantacja odbyła się praktycznie w ostatniej chwili…


Kiedy Marysia miała 3,5 roku, w krótkim odstępie czasu przebyła trzy zapalenia płuc. Podczas jednego z nich lekarz usłyszał nad sercem niepokojący szmer i zalecił konsultację u kardiologa dziecięcego. Dziewczynce zrobiono EKG, które wykazało nieprawidłowości. Marysia trafiła na dodatkowe badania do szpitala. Po ich wykonaniu lekarze zdiagnozowali kardiomiopatię restrykcyjną. Serce Marysi było nienaturalnie przerośnięte, nieprawidłowo pracowało. Lekarze przekazali rodzicom szereg niepomyślnych informacji, m.in. że jest to choroba trudna do opanowania lekami, w krótkim czasie prowadzi do skrajnej niewydolności serca, i że jedynym ratunkiem jest w tym wypadku jego przeszczep.

Na nowe serce dla córki czekaliśmy przez dziewięć miesięcy. To był niezwykle trudny czas, bo praktycznie nie opuszczaliśmy szpitala – mówi Przemysław Ziemnicki, tata 4-latki. – Marysia cały czas przyjmowała leki, pozwalające jej funkcjonować. Przeszła też dwie operacje przedłużające życie. Mimo starań lekarzy, z tygodnia na tydzień była coraz słabsza. Po spacerze po szpitalnym korytarzu potrzebowała długiego snu. Kiedy w ubiegły czwartek dowiedzieliśmy się, że jest dawca dla córki, potraktowaliśmy to jako cud… Bardzo dziękujemy rodzinie dawcy za ten niezwykły dar, który pomógł uratować Marysi życie. To był szlachetny gest, chociaż sami będąc rodzicami bardzo współczujemy rodzinie zmarłego dziecka wiedząc, jak bardzo ta decyzja była dla nich trudna… – dodaje Przemysław Ziemnicki.

W ubiegły piątek rano rozpoczęła się trwająca siedem godzin operacja przeszczepu serca. Operacja się udała, jednak Marysia będzie musiała spędzić jeszcze kilka tygodni w szpitalu. – Do tej pory stan córki z miesiąca na miesiąc się pogarszał, teraz będzie już tylko lepiej... – cieszy się tata 4-latki. – Aż boję się pomyśleć, co by było, gdyby córka nie doczekała transplantacji…
W domu na Marysię czeka ukochana siostra bliźniaczka Emilka.

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię