KONSTANCIN-JEZIORNA W listopadzie do straży miejskiej trafił nowy mercedes citan, który zastąpił 8-letniego fiata doblo. Auto wykorzystywane jest w służbie patrolowo-interwencyjnej
Nowy samochód kosztował ponad 159 tys. zł.
– W miarę możliwości staramy się unowocześniać nasz tabor – mówi Stanisław Grudzień, komendant Straży Miejskiej. – Nowy pojazd służy do patrolowania miasta oraz wyjazdów na interwencje. W razie potrzeby można wykorzystywać go także do transportu zatrzymanych czy przewożenia osób będących pod wpływem alkoholu na izbę wytrzeźwień czy na komisariat policji. W tym celu w najbliższym czasie zostanie zamontowana w nim specjalna krata.
To jednak nie wszystko. Na początku grudnia na dachu mercedesa pojawiło się nowoczesne urządzenie do pomiaru zanieczyszczeń powietrza.
– Umożliwi ono szybkie wykrycie źródeł emisji pyłów zawieszonych PM 10 i PM 2,5 oraz gazów zawierających trujące związki – wyjaśnia komendant. – Zakupiliśmy je w tym roku za 60 tys. zł i będzie przez nas efektywnie wykorzystywane w okresie grzewczym – dodaje.
Tam, gdzie urządzenie wykaże przekroczenie norm pyłów zawieszonych oraz szkodliwych związków, strażnicy podejmą interwencję. W przypadku potwierdzenia spalania odpadów lub innych zakazanych materiałów i odmowy przyjęcia przez sprawcę mandatu karnego, funkcjonariusze pobiorą próbkę popiołu do badania laboratoryjnego. Jeśli ekspertyza potwierdzi spalanie odpadów w piecu, a właściciel nieruchomości dalej nie będzie chciał przyjąć mandatu, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Tutaj mandat zamiast 500 zł może wynieść nawet do 5 tys. zł.
TW