KONSTANCIN-JEZIORNA Od wiosny, w ramach oszczędności, gmina wyłącza większość latarni przy głównych ulicach miasta. Światło nie pali się także m.in. w Parku Zdrojowym. – W uzdrowisku panują egipskie ciemności – oburza się pan Patryk. – Wracając przez park z kina letniego łatwo można potknąć się, złamać sobie rękę albo wybić zęby – dodaje nasz czytelnik
Latem w uzdrowisku przebywa wielu turystów i kuracjuszy, a aktywność mieszkańców – korzystających chociażby z organizowanych dla nich atrakcji kulturalnych – również się zwiększa.
– W piątki do Hugonówki przychodzą ludzie na kino plenerowe, ciężko im potem po ciemku wrócić do domu – wyjaśnia nasz czytelnik. – Moim zdaniem oszczędzanie na oświetleniu to tani populizm i pozorowana troska o finanse. Gmina mogłaby chociaż włączać co trzecią lub co czwartą latarnię w parku i na głównych ulicach, a nie wyłączać wszystko jak w PRL-u. Oszczędności pewnie trzeba szukać, ale nie w ten sposób, cofając się do średniowiecza. Przez wiele lat samorząd chwalił się budową eleganckich, drogich latarni, które miały tworzyć unikalny klimat centrum miasta i umilać wieczorne spacery, a teraz stoją one bezużyteczne… To może należy je zdemontować i sprzedać? Zawsze to parę złotych więcej w gminnej kasie na ciężkie czasy. A i problem rachunków się rozwiąże. Po co komu luksusowy mercedes w garażu, skoro nie ma za co go tankować – wścieka się nasz czytelnik proponując, że latarnie można by włączać chociaż na weekendy, kiedy do centrum Konstancina przyjeżdża wielu gości.
Udało nam się porozmawiać na temat oświetlenia, a raczej jego braku, z wiceburmistrzem Dariuszem Zielińskim.
– Normalny tryb oświetlenia uzdrowiska zostanie przywrócony od 1 września – informuje wiceburmistrz. – Latarnie w parku będą paliły się na pewno do godz. 24. Teraz osoby wracające z kina letniego, aby nie wracać przez sam park mogą iść jego obrzeżem, a więc ulicami Kraszewskiego, Skargi czy Batorego, gdzie pali się światło.
TW
„Wracając przez park z kina letniego łatwo można potknąć się, złamać sobie rękę albo wybić zęby”
===========================
1. W polskim prawie nie ma obowiązku chodzenia do kina, nawet letniego.
2. Posiadanie zębów nie jest niezbywalnym prawem człowieka i obywatela. Złamana ręka najpewniej się zrośnie.
„Przez wiele lat samorząd chwalił się budową eleganckich, drogich latarni…”
==========================
Eleganckie latarnie można sobie w dzień obejrzeć. Wtedy więcej szczegółów widać.
„Po co komu luksusowy mercedes w garażu, skoro nie ma za co go tankować”
=============================
A po co komu łazić po konstancińskim parku nocą, jak go na latarkę nie stać?
Słusznie minęły już czasy, kiedy w centrum Konstancina w tzw. willach lokatorskich gnieździło się jakieś dziadostwo i „element”, który wolał obalić alpażkę i szlajać się po parku po ciemku, zamiast nabyć alpagę na dwóch, a za zaoszczędzone pieniądze latarkę kupić. Słyszałem, że rada miasta uchwaliła, że mieszkańcy, których na latarkę nie stać, będą wyłapywani i wywożeni do lasu. Podobno jest to gdzieś na BiP-ie.
„…latarnie można by włączać chociaż na weekendy, kiedy do centrum Konstancina przyjeżdża wielu gości”
==========================
A co, ich także nie stać na latarki? Takich gości w Konstancinie nie potrzebujemy.
„– Normalny tryb oświetlenia uzdrowiska zostanie przywrócony od 1 września – informuje wiceburmistrz”
==================
Oho, władza mięknie!
Panie wiceburmistrzu, trza być twardym, a nie miętkim!
Jak ludzie mogą się obyć bez oświetlenia w letnie noce, to po kiego im światło po 1 września? To jakaś magiczna data? Tak na chłopski rozum to chyba więcej ludzi szwenda się po parku w lecie, niż na jesieni lub w zimie? No i świecić można krócej, bo dzień dłuższy. Ale ja to chyba głupi jestem
„Teraz osoby wracające z kina letniego, aby nie wracać przez sam park mogą iść jego obrzeżem…”
====================
A to nie lepiej założyć koło Hugonówki obóz warowny i w nim doczekać do świtu? Trzeba tylko wcześniej zaopatrzyć się w bejsbole i rozgrzewające trunki. Jedzenia ze sobą brać nie trzeba, bo po Jeziorce kaczki pływają.