GÓRA KALWARIA Kilka dni temu prywatne Muzeum Regionalne w Górze Kalwarii, założone przez Wojciecha i Bożenę Prus-Wiśniowskich obchodziło jubileusz 30-lecia działalności. Były kwiaty, gratulacje i życzenia dalszego trwania w muzealnej pasji
Uroczystość odbyła się na terenie muzeum, przy ulicy Marianki 41A. Zaproszonych gości, wśród których byli prezes stowarzyszenia muzealników polskich okręgu mazowieckiego Halina Czubaszek, burmistrz Góry Kalwarii Dariusz Zieliński i wicestarosta piaseczyński Arkadiusz Strzyżewski powitali Bożena i Wojciech Prus-Wiśniowscy. Następnie została przedstawiona historia miejsca, w którym od 30 lat znajduje się muzeum. – Od dziecka parałem się historią naszego miasta, dawniej Nowej Jerozolimy, i całego regionu – opowiadał o swojej pasji Wojciech Prus-Wiśniowski. – W 1679 roku przybyły tu siostry Dominikanki. Najpierw biskup Wierzbowski przyjął je w Warszawie, a potem tu, na Syjonie, została zbudowana dla nich świątynia.
Goście dowiedzieli się, że życie zakonne kwitło w Nowej Jerozolimie prawie 150 lat, a miasto otaczało ogromne jezioro polodowcowe, sięgające do dzisiejszych wsi Moczydłów, Rybie i Mikówiec. – Tu przybywali specjalni wysłannicy królewscy, tu przed ojcem Papczyńskim zginał kolana i prosił o błogosławieństwo wybierający się z wojskami pod Wiedeń Jan III Sobieski – opowiadał Wojciech Prus-Wiśniowski. Na Syjonie mieszkali głównie Dominikanie, ale przybywali tu też dostojnicy i przechodziły liczne procesje. Również na Syjonie znajdują się ich groby. Żeński klasztor istniał w tym miejscu do roku 1816, a jego ostatnią przeoryszą była Antonina Leszczyńska.
To właśnie bogata historia Syjonu zdecydowała, że małżeństwo Prus-Wiśniowskich zdecydowało się założyć tu muzeum. – Duch, urok tego miejsca i opatrzność Boża pozwoliły państwu je zagospodarować z myślą o następnym pokoleniu – zwrócił się do małżeństwa burmistrz Dariusz Zieliński. – Wasza codzienna, żmudna praca przyniosła wspaniałe efekty.
TW