KONSTANCIN-JEZIORNA – Z naszych informacji wynika, że dziecko jest nieprzytomne, ale zachowuje czynności życiowe – powiedział nam mł. bryg. Łukasz Damorfalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie
Do wypadku doszło na przejściu dla pieszych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że poszkodowane dziecko ma ok. 10 lat. Na miejscu są dwa zastępy straży pożarnej, karetka pogotowia i policja. Wylądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ul. Mirkowską ruch odbywa się wahadłowo.
Rodziców dziecka lub kogoś kto ich zna i może pomóc w kontakcie z nimi proszę o wiadomość na e-mail: [email protected]
To ten co cocacole rozwozi czerwoną ciężarówką jeździ jak wariat.
Widziałem tę ciężarówke powinna być na złomie .Podobno bez hamulcy była . Boże daj zdrowie dzieciaczkowi.
Tez jestem kierowcą ciężarówki i wiem, że łatwo komuś z boku ocenić, ale uwierzcie, że takie auto może wyglądać źle wizualnie, ale MUSI być sprawne, nie da się jeździć takim tonażem bez hamulców. Poza tym jesteśmy, co chwila kontrolowani przez inspekcję transportu drogowego itp. Może być wina kierowcy, może być wina pieszego, a może wspólna. W tym miejscu nie da się jechać takim tonazem za szybko, tam buja nawet osobówką. Ale to już biegli odtworzą, jak było. Niestety faktem jest, że obecnie coraz częściej dzieci i dorośli zapatrzeni w telefony wchodzą na przejścia, bez kontaktu wzrokowego, bez wyobraźni, że żaden samochód nie da rady zatrzymać się natychmiast. Bardzo współczuję rodzinie tego dziecka, ale również kierowcy, to tragedia dla obu stron
Śledztwo oceni, czy była to wina kierowcy. Mieszkam w okolicy i wiem, że tam na tym azylu nie da się jechać za szybko dużym samochodem, buja nawet osobówką przy prawidłowej prędkości. A bez hamulców takim tonażem to nie da się wyjechać na ulicę, więc takie komentarze zostawiają ludzie, którzy nie mają pojęcia. Bardzo współczuję dziecku i rodzinie, ale też temu kierowcy, który miał po prostu pecha, jeśli to był nieszczęśliwy wypadek. Sam jestem kierowcą ciężarówki i wiem, jak wiele jest takich sytuacji na drogach, przy niewielkiej prędkości nawet najnowsza ciężarówka nie zatrzyma się nagle w miejscu. Niestety faktem jest, że piesi zarówno dorośli, jak i dzieci coraz częściej wchodzą na pasy zapatrzeni w telefony, bez kontaktu wzrokowego. Uczmy nasze dzieci, jak przechodzić przez ulicę, jak dbać o własne bezpieczeństwo, bo potem jest tragedia dla obu stron. Oby dziewczynka wyzdrowiała.
Współczuję rodzinie dziecka I rodzinie kierowcy. również. Nikt nie chcialby skrzywdzic dziecka,tego jestem pewna. To prawdziwy dramat. Zycze dziewczynce szybkiego powrotu do zdrowia ❤