PIASECZNO Gmina planuje wprowadzenie nowego systemu dyspozytorskiego do zarządzania miastem. – Teraz wszystkie zgłoszenia mieszkańców, dotyczące na przykład nieprzepisowego parkowania czy dziur w drogach będą rejestrowane, wprowadzane do systemu i kierowane do odpowiednich wydziałów – zapowiada Tomasz Pawlak, kierownik referatu innowacji miejskich
System dyspozytorski jest obecnie testowany. Do użycia ma wejść najwcześniej w sierpniu. Stanowisko dla dyspozytorów zostanie utworzone prawdopodobnie w urzędzie gminy przy ul. Kościuszki. Od godz. 8 do 16 nad prawidłowym funkcjonowaniem systemu będą czuwały dwie osoby – oddelegowany pracownik urzędu i strażnik miejski. Potem, po 16, w dyspozytorni będzie dyżurował już tylko strażnik miejski. Dzięki temu mieszkańcy będą mogli zgłaszać swoje sprawy czy problemy przez całą dobę.
Sprawniejsza praca urzędu
Tomasz Pawlak podkreślił, że po wprowadzeniu systemu żadne zgłoszenie mieszkańca nie zostanie zgubione czy zbagatelizowane.
– Dziś mieszkańcy kierują do nas zgłoszenia, m.in. poprzez Mobile Alert, i nie wiedzą co się z nimi dalej dzieje – wyjaśniał burmistrz Daniel Putkiewicz. – Często zniecierpliwieni ludzie po kilku dniach wysyłają maile do wydziału czy kontaktują się ze swoimi radnymi. Jedna sprawa jest realizowana kilkoma kanałami. Tymczasem nasze miasto się rozrasta. Dlatego potrzebujemy koordynacji i synchronizacji drobnych, ale często drażniących spraw. Teraz mieszkańcy będą wiedzieli, co się z nimi dzieje, a i my będziemy mieli wgląd na jakim etapie realizacji jest dane zadanie, czy co zostało zrobione w kwestii rozwiązania jakiegoś problemu.
Burmistrz pokreślił, że wprowadzenie systemu, które do tej pory kosztowało 120 tys. zł (na dużą część tej kwoty gmina będzie chciała uzyskać dofinansowanie), jest jednym z ważniejszych w tym roku usprawnień w pracy urzędu.
– Dzięki temu będziemy mogli w pełni kontrolować wszystkie napływające do nas zgłoszenia – tłumaczył wiceburmistrz Robert Widz.
Działanie systemu będzie proste
Podczas środowego spotkania w urzędzie gminy pokazano, na czym ma polegać praca systemu. Jeśli dane zgłoszenie będzie znajdowało się w kompetencji gminy, zostanie przekierowane do konkretnego wydziału. Ale może zostać też przekazane do innej jednostki, np. starostwa powiatowego czy straży miejskiej (80 proc. zgłoszeń dotyczy nieprawidłowego parkowania). Gdy problem zostanie rozwiązany, dyspozytor otrzyma informację zwrotną. Osoby przyjmujące zgłoszenia będą mogły nadawać im także priorytet ważności. System ma zapobiegać również dublowaniu się poszczególnych zgłoszeń.
– Poza tym mamy służby w terenie, które będą w razie potrzeby je weryfikować – dodał Robert Widz.
Ale to nie wszystko. Na terenie miasta od kilku miesięcy instalowane są różnego rodzaju czujniki, w tym monitorujące poprawność parkowania czy stan wody w Jeziorce i Perełce, które zostaną skonfigurowane z systemem. Czujników tych ma z biegiem czasu przybywać.
TW
„Na terenie miasta od kilku miesięcy instalowane są różnego rodzaju czujniki (…) Czujników tych ma z biegiem czasu przybywać.”
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Czy jest planowane także czipowanie obywateli?
Pozwoliłoby ono niewątpliwie jeszcze bardziej poprawić system zarządzania miastem, szczególnie wtedy, gdyby zastosować najnowocześniejsze technologie wszczepiania czipów wprost do mózgu. Obywatel przechodzi na czerwonym – czip generuje odpowiedni sygnał i obywatel pada jak rażony piorunem, zwijając się z bólu w konwulsjach. I już nigdy więcej na czerwonym przechodził nie będzie 🙂