PIASECZNO/GÓRA KALWARIA Zarówno gminny basen w Piasecznie, jak i basen w Górze Kalwarii od lat są niedochodowe i gminy muszą je dofinansowywać. – Moglibyśmy podnieść ceny biletów, ale chcemy żeby mieszkańcy korzystali z naszych obiektów – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz
Prawdopodobnie w najbliższym czasie gminy będą musiały dopłacać do swoich obiektów jeszcze więcej niż obecnie. W ubiegłym roku do basenu w Górze Kalwarii gmina dopłaciła około 2,3 mln zł (1,2 mln zł wyniosły przychody z tytułu sprzedaży biletów i karnetów).
– Mamy niskie ceny biletów, co przyciąga także mieszkańców z innych miejscowości – mówi Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza. – Gdybyśmy jednak podnieśli ceny, część osób zrezygnowałaby pewnie z basenu. Przychód pływalni byłby podobny, tyle tylko że korzystałoby z niej mniej ludzi. Nie taki jest nasz cel.
Od jakiegoś czasu gmina Góra Kalwaria przymierza się do remontu miejskiego basenu. Przede wszystkim chodzi o wykonanie termomodernizacji całego obiektu. Jest to tym bardziej istotne, że cały czas rosną koszty energii, potrzebnej do ogrzewania wody.
– Jesteśmy na etapie szukania środków zewnętrznych, które pozwolą zrealizować tę inwestycję – mówi Piotr Chmielewski.
Podobnie wygląda sytuacja w Piasecznie. W ubiegłym roku do Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Sikorskiego 20, w skład którego wchodzi basen, hala sportowa i boisko typu Orlik gmina dołożyła ponad 3,83 mln zł (przychód GOSiR-u wyniósł ponad 1,12 mln zł). Burmistrz Daniel Putkiewicz podkreśla, że z hali, boiska i basenu korzystają także kluby sportowe, które mają preferencyjne stawki. Zniżki otrzymują też seniorzy i posiadacze różnego rodzaju kart.
– Zależy nam na dużej dostępności naszych obiektów, nawet kosztem dochodów – przyznaje Daniel Putkiewicz.
Już niedługo ma rozpocząć się budowa nowego basenu przy ulicy Chyliczkowskiej w Piasecznie. Inwestycję będzie prowadziło Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Zapytaliśmy, kto będzie zarządzał nowym obiektem.
– W tej chwili trudno odpowiedzieć mi na to pytanie – mówi burmistrz. – Może będzie to gmina, może gminna spółka, a może zewnętrzna firma. Zarządca na pewno jest potrzebny i postaramy się wybrać najlepszego z możliwych. Byłoby świetnie, gdyby jak największa część kosztów funkcjonowania nowego basenu się zwracała. Można osiągnąć to rozbudowując część komercyjną. Jeszcze nie wiem, ile mieszkańcy będą musieli zapłacić za wstęp na nową pływalnię. Na pewno ceny biletów będą takie, żeby ludzie z tego basenu korzystali.
TW
Model funkcjonowania basenu w Piasecznie ewidentnie wskazuje na chęć jak największego zarobku – przez 80 % czasu jest podnajmowany dla szkół i prywatnych firm nauki pływania . Osoby prywatne mogą próbować (po wcześniejszym sprawdzeniu grafików w.w.) wpasować się pomiędzy te zajęcia , A to raczej nie zachęca do korzystania .
Ale szkoły przecież nie płacą za korzystanie z basenu, jest on w ramach nauki w-fu. Cały dzień jest jeden tor wolny dla osób prywatnych, poza tym wpasować się zawsze można.
Sądzę, że znaczne oszczędności przyniosło zaprzestania kolejnych „usprawnień” drogowych, które pochłaniają miliony. Jako przykład budowa ronda na nadarzyńskiej. Skoro mamy trudne czasy to rozsądne będzie zaprzestanie wydawania milionów na ścieżki rowerowe. Służą one znikomej ilości mieszkańców i są użytkowane tylko przez część roku. Baseny sa dla wszystkich a na rowerach jeździ może z 5%.
Tutaj to każdy jeden samorząd musi dokładać do wszystkiego bo jesteście nieudolni a panuje nepotyzm i korupcja
A dlaczego taki basen ma być dochodowy? Za czyje jest i dla kogo?? Jak będzie dochodowy, to podzielą się z mieszkańcami?
A burmistrz nie umie pływać, chyba że w kałuży.
Najlepiej basen napełnić ściekami z pobliskiej oczyszczalni, zapach już jest.
Chyba niedługo rusza budowa nowego basenu w Piasecznie…
Nie od dziś wiadomo, że władze robią to na czy sami mogą zarobić !