PIASECZNO W sobotę po południu podczas pikniku rodzinnego odbywającego się na błoniach przed urzędem gminy doszło do wypadku z udziałem 14-letniego chłopca, który przewiercił sobie lewą dłoń

Z relacji świadków wynika, że chłopiec był niesforny i nie stosował się do poleceń instruktorów. Warsztat stolarski, w którym doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, obsługiwała zewnętrzna firma od lat współpracująca z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Lesznowoli. Z naszych informacji wynika, że na stoisku, cieszącym się dużym zainteresowaniem mieszkańców, były przestrzegane wszystkie zasady BHP.
Wiadomo, że 14-latek był w towarzystwie kolegi. Chłopcy bez pozwolenia sięgnęli po narzędzia (powinni być pilnowani przez opiekunów) i w konsekwencji doprowadzili do wypadku. Wkrótce na miejscu zjawili się ratownicy medyczni, którzy zrobili poszkodowanemu opatrunek i zabrali go do szpitala. Tam dłoń została zszyta. Nastolatek czuje się dobrze i wraca do zdrowia. Miał sporo szczęścia, bo wiertło nie uszkodziło ani nerwów, ani kości. GOK stoi na stanowisku, że firma obsługująca stoisko nie dopuściła się zaniedbań. Rodzice chłopaka nie zgłosili też sprawy na policję.
– Nie prowadzimy odnośnie tego zdarzenia żadnego postępowania – mówi nadkom. Jarosław Sawicki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

TW