PIASECZNO Na zakończenie lata na terenie kolejki wąskotorowej wystąpił duet Smolik//Kev Fox, który zaprosił wszystkich uczestników imprezy na muzyczną podróż do świata alternatywnych i wypełnionych elektroniką dźwięków
Sobotni koncert plenerowy rozpoczął się nieco później niż był planowany, bowiem nie wszyscy posiadacze wejściówek dotarli punktualnie na godzinę 20. Jednak zdecydowanie warto było chwilę poczekać. Polsko-brytyjski duet Smolik/Kev Fox udowodnił w Piasecznie, że nie przypadkowo otrzymał w 2015 roku Fryderyka w kategorii elektronika i alternatywa.
Porównując ten występ do wcześniejszego koncertu „na kolejce” w wykonaniu duetu Karaś/Rogucki, tutaj było może nieco mniej różnorodnie pod względem stylistycznym, ale za to bardziej mrocznie i klimatycznie. Analogowe brzmienia generowane przez Andrzeja Smolika (znanego polskiego producenta) znakomicie współgrały z mocnym brzmieniem i chropowatym, pełnym siły i emocji, głosem Keva Foxa. Ten pochodzący ze wschodniej Anglii artysta nie kryje inspiracji, między innymi, twórczością zespołu Radiohead.
Muzyka niosła się tego wieczoru daleko poza teren kolejki – do tego stopnia, że nawet znajdujący się poza nim mieszkańcy chętnie zatrzymywali się żeby chwilę posłuchać tego niezwykłego koncertu.
Tyl.
Kolejne komercyjne, biletowane wydarzenie organizowane przez Centrum Kultury. Szczudlarze, bańki, dmuchańce, kino plenerowe dla plebsu, a dla tych z zasobnym portfelem wydarzenia kulturalne płatne, biletowane, zapewne dotowane również ze środków publicznych (szczerze wątpię, że dochód z biletów pokrył w pełni koszty organizacji)… Gratuluję! XXI wiek, a nadal trzeba wyjeżdżać do Warszawy na koncerty. Jak miałbym już płacić, to wolałbym, aby to było profesjonalnie zrealizowane…