Szlaban niezgody „Na Wiadukcie”

20

PIASECZNO Od 3 kwietnia dostępu do parkingu ZS nr 1 przy ul. Szpitalnej 10 strzeże szlaban. Uczniowie narzekają, że nauczyciele zagarnęli parking dla siebie, a oni nie mają gdzie zostawiać samochodów. – Szlaban postawiliśmy ze względów bezpieczeństwa – przekonuje tymczasem Bożena Rosłoń, dyrektor ZS nr 1. – Decyzja ta była konsultowana z radą pedagogiczną i rodzicami


Ograniczenie dostępu do parkingu przy szkole „Na Wiadukcie” rozsierdziło uczniów przyjeżdżających na zajęcia samochodami.
Niektórzy z nas mieszkają daleko od szkoły, a własny samochód gwarantuje najwygodniejszy dojazd – przekonuje Andrzej, jeden z uczniów. – Uczniowie od zawsze mogli korzystać z tego parkingu. Niestety, w pewnym momencie zaczęło to przeszkadzać dyrekcji, która postawiła szlaban wydzielając miejsca dla elity, czyli nauczycieli. W tej chwili sytuacja wygląda tak, że połowa parkingu stoi pusta, a uczniowie zostawiają swoje samochody na okolicznych ulicach lub pod szpitalem św. Anny… – nie kryje swego rozgoryczenia nastolatek.

Uczniowie przekonują, że zamknięcie szkolnego parkingu stało się przyczyną wielu uciążliwości.
Jak my zostawiamy auta pod szpitalem, to siłą rzeczy blokujemy dostęp do miejsc parkingowych pacjentom – argumentują nasi rozmówcy. – Czasami wolnych miejsc nie ma wcale i wtedy trzeba pół godziny jeździć w kółko, szukając skrawka do parkowania. Przez to wiele osób spóźnia się na lekcje… Czasami, w akcie desperacji, parkujemy też na zakazach i potem wyjmujemy zza szyb mandaty…
Uczniowie twierdzą, że próbowali jakoś dogadać się z dyrekcją szkoły, aby odblokowała parking, ale za każdym razem zderzali się ze ścianą.
Mówiono nam, że możemy przyjeżdżać do szkoły komunikacją publiczną, albo rowerami… – dodają. – Tymczasem niektórzy mieszkają 30 km od szkoły i nie mają innej możliwości dojazdu.

Zapytaliśmy dyrektor ZS nr 1 w Piasecznie, jaki był powód postawienia szlabanu.
Zdecydowały względy bezpieczeństwa – wyjaśnia Bożena Rosłoń, dyrektor szkoły.
Wcześniej nie mieliśmy kontroli nad tym, kto korzysta z parkingu. Stawali tu i pacjenci szpitala i osoby, przesiadające się potem w pociągi. Teraz dokładnie wiemy, kto wjeżdża na teren szkoły.
Na parkingu jest około 70 miejsc. Pani dyrektor przekonuje, że co najmniej 20 z nich jest wolnych i dostępnych. Samorząd szkolny musi zaproponować tylko, kto miałby z tych miejsc korzystać, a co do tego nie ma zgody.
Czekamy na sygnał ze strony samorządu – podkreśla dyrektor.

Tymczasem atmosfera wokół parkingu robi się coraz bardziej napięta.
Ostatnio jak wjechał na niego jeden z uczniów, to widzący to nauczyciel spuścił mu powietrze z kół – twierdzi Andrzej, nasz rozmówca. – W ogóle uczniowie pojawiający się w okolicy parkingu są od razu na cenzurowanym. Nauczyciele boją się chyba, że młodzież z zemsty będzie uszkadzać im samochody…
Bożena Rosłoń twierdzi, że nie słyszała o incydentach na parkingu.
Podkreślam jeszcze raz: zamknęliśmy parking ze względów bezpieczeństwa i jesteśmy otwarci na dialog z samorządem uczniowskim, dotyczący udostępnienia wolnych miejsc – podkreśla.

TW

20 KOMENTARZE

  1. Trochę słabe zagranie, bo dzielicie obywateli na gorszej i lepszej kategorii. Jaki przykład dajecie swoim uczniom, że są gorsi od was tak? Naprawdę żenujące zagranie.

  2. Kończyłem szkołę w 2007 roku, pani Bożena Rosłoń była wtedy jeszcze tylko nauczycielą matematyki, znienawidzoną przez całą szkołę jako anty-pedagog. Idealna osoba na funkcję dyrektora, gratuluję wyboru. Mówienie, że z parkingu szkoły korzystają pacjenci szpitala lub osoby korzystające z PKP jest kłamstwem – szpital i PKP posiadają dedykowane, duże parkingi i są oddalone od szkoły o 400m (szpital) i 600m (stacja PKP – Park&Ride).

  3. W internecie już krążą filmiki, jak rzeczony „pedagog” spuszcza powietrze z kół, pan starszy chyba nie do końca kojarzy, że współczesne telefony mają przyzwoitej jakości aparaty.
    Najczcigodniejszy panie „pedagogu”, jeśli pan to czyta, to sugeruję zastanowić się, jaki przykład daje pan uczniom swoim zachowaniem, karząc ucznia, bo śmiał śmieć. Niech się jaśnie pan nie zdziwi kiedyś, gdy jakiś mniej rozgarnięty intelektualnie uczeń, zechce pana ukarać za cokolwiek i np. zamiast spuszczać powietrze, potnie opony…

  4. A co to za zwyczaje uczniowie nie muszą jeździć samochodami tylko rowerem ewentualnie na piechotę elita musi mieć dużo miejsca zgodnie z zasadą co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie a potem wymagają szacunku

    • W takim razie nauczyciele też mogą sobie dojeżdżać rowerem lub na piechotę. A takie pierdolenie co wojewodzie to nie tobie smrodzie to tylko jest pokaz twojego dużego ego, bo byłaś gnębiona takimi cytatami gdy ty chodziłaś do szkoły i teraz trzeba się powyżywać na młodszych bo cię coś boli.

  5. Z pozdrowieniami dla pana „nauczyciela” – art. 124 § 1 Kodeksu Wykroczeń: „Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 250 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

    A na przyszłość, w podobnych sytuacjach:
    1. Zdarzenie nagrać, nagranie wysłać do kuratorium,
    2. Wezwać pomoc, poprosić o fakturę, wysłać nauczycielowi z żądaniem zwrotu kosztów (można powiększyć o wartość kilku godzin życia rekompensaty, gdyby pojawiły się dodatkowe straty związane z niezałatwionymi tego dnia sprawami – również doliczyć),
    3. W razie nieuregulowania wysłać ponaglenie (poleconym),
    4. Rozważyć wniosek do sądu z powództwa cywilnego w przypadku braku pozytywnej reakcji – kto powiedział, że szkoła uczy tylko podczas lekcji i tylko uczniów.

    A na zakończenie, art. 9.2 z Karty nauczyciela:
    Stanowisko nauczyciela może zajmować osoba, która przestrzega podstawowych zasad moralnych.

  6. Jak zwykle tym komunistycznym nieudacznikom których jedynym osiągnięciem zawodowym i życiowym jest siedzieć 40 lat w pokoju nauczycielskim i największym odpadom że studiów, dla których praca w szkole była wybawieniem przed bezrobociem, publiczna szkoła myli się w prywatnym folwarkiem w którym mogą działać ponad prawem. Parking jest dla wszystkich. Tego łysego fleta z filmu który niszczy i uszkadza cudzą własność zagonić na policję, niech płaci.

  7. Zniszczenie mienia – żadna opona nie jest przystosowana do tego by naciskało na nią waga ponad jednej tony gdy opona nie ma odpowiedniego ciśnienia powietrza. Zniszczenie czterech opon, odszkodowanie sprawa cywilna na wniosek poszkodowanego ucznia. Dodatkowo sprawa karna odnośnie napaści na mienie ucznia i zniszczenie tegoż mienia, sprawa karna z urzędu na wniosek policji i prokuratury. Dyscyplinarka to oczywista oczywistość, na drugi dzień powinna być dyscyplinarka dla owego nauczyciela.

  8. Odrażające, życiowi nieudacznicy czyli nauczyciele budują sobie swój świat w którym coś niby znaczą ale rzeczywistość na pewno ich ponownie zweryfikuje. Bezpieczeństwo. Najbezpieczniej będzie wtedy jak tgzw pedagodzy dadzą przykład i sami skorzystają z komunikacji miejskiej. Nieee tak bezpiecznie to nie. Tak to się nie godzi. Przecież ja lepszy. PS. Ten typ od spuszczania powietrza z kół mam nadzieję już jest wywalony na bruk.

  9. A nauczyciele już nie mogą do pracy dojeżdżać komunikacją miejską lub rowerami?
    Masakra, a to niby oświata jest…

  10. Jakim prawem dorosły chuligan spuszcza powietrze z opon.? Kto wydał takie polecenie? Dyrekcja traktuje szkołę jak własny folwark. O jakim bezpieczeństwie mowa. Jak można tak traktować uczniów.? Mam nadzieję że sprawa zostanie wyjaśniona a pedagodzy pociągnięci do odpowiedzialności.

  11. Jak uczniowie zaczną pouczać i ustawiać hierarchiẹ wartości to bẹdzie w czystej postaci anarchia na dodatek zarządzana tylko przez uczniòw z samochodami. Logiczne, ale widać trudne do zrozumienia dla niedouczonych populistycznych uczniòw.

  12. Pięknie widoczne zjawisko, że w tej szkole to uczniowie są dla nauczycieli, a nie szkoła dla uczniów. Dlaczego nauczyciele nie mogą przyjeżdżać do szkoły komunikacją miejską lub rowerem, tak jak radzi się to uczniom. Część uczniów ma do szkoły ponad 20 km. Co stoi na przeszkodzie, aby dyrekcja traktowała uczniów poważnie i z szacunkiem? Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jego brak jest spowodowane zachowaniem akurat nauczyciela, który spuścił powietrze z kół samochodu ucznia

  13. Witam
    Chciałbym poruszyć temat problemu z dokończeniem remontu w zespole szkół nr. 1 w Piasecznie (technikum na wiadukcie). Młodzież chwilowo nie ma zajęć w szkole bo podobno gmina nie dopilnowała prac związanych z remontem. Teraz szkoła próbuje zorganizować uczniom zajęcia, ale nie są to lekcje tylko wycieczki i integracja w rejonie Piaseczna. Dodatkowo rodzice mają pokrywać ewentualne koszty związane z udaniem się uczniów do muzeum bądź kina, może nie są one wygórowane ale chodzi o sam fakt . Nie przedłużając już i tak długiego komentarza, skoro to gmina dała przysłowiowego ciala z opóźnieniem remontu szkoły to uważam, że gmina powinna pokryć ewentualne koszty związane z zapewnieniem dzieciom zajęć poza szkołą oraz zapewnić dzieciom alternatywę na czas zakończenia remontu. Pozdrawiam

  14. ten pseudo nauczyciel co spuścił powietrze powinien być w trybie natychmiastowym wyrzucony ze szkoły. przedtem jednak zrobić apel i przy całej szkole zmusić go do przeproszenia ucznia.
    tłumaczenie pseudo dyrektor, że parkowali pacjenci szpitala świadczy tylko o poziomie jej iq.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię