PIASECZNO Po latach przerwy stacja kolejki wąskotorowej znów zapełniła się w sobotę gwarem turystów i miłośników kolei. Zorganizowanie tu Nocy Muzeów okazało się strzałem w dziesiątkę, a sama impreza, mimo późnej pory, przyciągnęła do centrum Piaseczna całe rodziny
W sobotni wieczór udostępnione do zwiedzania zostało między innymi zaplecze kolei, gdzie można było zapoznać się z jej historią. Przewodnicy opowiadali gościom o aspektach technicznych związanych z działaniem wąskotorówki. Wyjaśniono, dlaczego budowano koleje wąskotorowe i czym różnią się one od kolei normalnotorowych. Można też było zwiedzić warsztat, w którym naprawiany jest tabor. W tej chwili modernizację przechodzą tu wózki lokomotyw spalinowych. Okazało się, że wielu zwiedzających jest świetnie zorientowanych w tematyce kolei, w związku z czym nie brakowało ciekawych pytań i interesującej dyskusji.
– Dziś są moje 40. urodziny, dlatego w prezencie zafundowałem sobie wycieczkę do Piaseczna – mówi pan Grzegorz, jeden ze zwiedzających. – Przyjechałem tu z Warszawy specjalną linią 651. Miałem więc w pakiecie zarówno przejazd zabytkowym autobusem, jak i pociągiem. Pierwotnie myślałem o jakimś muzeum w stolicy, ale jestem miłośnikiem techniki, więc zdecydowałem się na Piaseczno.
Nasz rozmówca podkreśla, że bardzo spodobała mu się wystawa zabytkowych samochodów, za którą odpowiedzialne było Muzeum Techniki im. Władysława Drybsa z Zalesia Górnego. Na peronie wąskotorówki można było spotkać m.in. takie auta, jak kultowego Dużego Fiata, Moskwicza 407, Dacię 1300, czy dwusuwowego Saaba 96. Mieszkańcom bardzo podobała się również sanitarka, czyli Fiat 125 w oryginalnych barwach rejonowej kolumny transportu sanitarnego w Piasecznie.
Spora część stacji została oddana we władanie rekonstruktorom historycznym z Grupy Historyczno-Edukacyjnej „Szare Szeregi”. Każdy mógł pobrać „Kartę rekruta” i przejść kolejne punkty wystawy historycznej. Na koniec nabyta wiedza była sprawdzana w quizie historycznym z atrakcyjnymi nagrodami, wśród których był bilet na przejazd mini jeepem.
Powodzeniem cieszyły się również przejazdy koleją wąskotorową na trasie Piaseczno- Złotokłos. Nad bezpieczeństwem i dobrym humorem podróżnych czuwał jak zwykle Kazimierz Piasecki, legenda piaseczyńskiego wąskiego toru.
– Takie turystyczne wycieczki przypominają mi zawsze lata świetności kolei wąskotorowej, kiedy pełne pociągi woziły ludzi między Warszawą a Nowym Miastem nad Pilicą – wspominał pan Kazimierz. – Fajnie, że po pandemicznej przerwie turystyka podnosi się, a ludzie wracają.
Organizatorzy Nocy Muzeów na kolejce przyznają się, że nie liczyli na tak duże zainteresowanie imprezą.
– Przez ostatnie dwa lata ze względu na ograniczenia covidowe nic nie organizowaliśmy – mówi Michał Duraj, wiceprezes Piaseczyńsko-Grójeckiej Kolei Wąskotorowej. – W tym roku sytuacja pozwoliła nam w końcu wrócić do wydarzeń sprzed pandemii. Sądzę, że ciekawość wszystkich którzy nas odwiedzili, została zaspokojona. A już myślimy nad kolejnym wydrzeniem, promującym naszą kolejkę.
TW
Kiedy rzeczywistość (i oczywistość) z czasów młodości staje się eksponatami muzealnymi, to chyba pora umierać?