GÓRA KALWARIA Po tym jak gmina wydała decyzję o odebraniu 48 psów z jednej posesji w Solcu wolontariusze z Animal Rescue niezwłocznie przystąpili do działania. Jak się okazało, nie obyło się bez przeszkód
– Mam wrażenie, że gmina wydała decyzję, ale wcale nie chciała by psy zostały z posesji odebrane – uważa Dawid Fabiański z Animal Rescue Poland. – Przyjechaliśmy na miejsce, ale okazuje się, że nie mamy żadnego wsparcia, ani straży miejskiej ani policji. Nie zjawił się też nikt z urzędu.
– Urząd musi działać zgodnie z prawem – podkreśla rzecznik urzędu Góry Kalwarii, Piotr Chmielewski. – Wysłaliśmy decyzję o odebraniu psów wszystkim stronom postępowania, między innymi właścicielce czworonogów. W chwili gdy pan Fabiański wyznaczył termin na odebrania psów nie mieliśmy potwierdzenia, że ich właścicielka odebrała list. Dlatego chcieliśmy się wstrzymać, do czasu aż powiadomienie zostanie skutecznie doręczone.
Przez dłuższy czas wolontariusze fundacji przygotowani do zabrania psów czekali pod posesją i wszystko wskazywało na to, że psów nie uda się odebrać. Na szczęście na miejsce przyjechała córka właścicielki czworonogów. Wykazując dobrą wolę, wyrozumiałość i rozumiejąc konieczność odebrania psów wpuściła przedstawicieli fundacji na posesję. Odławianie psów odbywa się w spokojnej atmosferze – wolontariusze z dużą delikatnością, wyczuciem i niezwykłym profesjonalizmem odławiają psy, pakują je do klatek i przenoszą do samochodów. Czworonogi trafią do schroniska „Przyjaciele Braci Mniejszych” w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie zostaną otoczone należytą opieką. Osoby zainteresowane adopcją mogą zgłaszać się do tej placówki.
Problem kilkudziesięciu psów zamieszkujących na posesji w Solcu ciągnął się od wielu lat.
– Pierwsze zgłoszenia do gminy wysyłaliśmy już w 2010 roku – mówi jeden mieszkańców. – Tych psów było tu wtedy mniej, ale i tak były dokuczliwe, bo często uciekały i wałęsały się po wsi. Oprócz tego strasznie hałasowały, a wokół posesji, zwłaszcza latem, panował straszny fetor. Wtedy gmina nic jednak nie zrobiła – dodaje.
Na początku marca kontrolę przeprowadził urząd gminy, straż miejska i fundacja Animal Rescue Polska. Małgorzata Bruczyńska, Powiatowy Lekarz Weterynarii, która również brała udział w kontroli, wysłała do gminy Góra Kalwaria wniosek o odebranie zwierząt.
– To nie jest szczęśliwe zakończenie tego problemu – uważa jeden z mieszkańców. – Tych psów dawno powinno na tej posesji nie być. Gmina nie powinna była dopuścić do takiej sytuacji – uważa mężczyzna.
AB