Coraz większe problemy z autobusami. Nowych połączeń i kursów na razie nie będzie…

2

PIASECZNO Podczas ostatniej sesji rady miejskiej rozmawiano o problemach z komunikacją publiczną. Wiele uwag mieli sołtysi, alarmujący że autobusy linii „L” jeżdżą nieregularnie i są przepełnione. – Na transport wydajemy rocznie 26 mln zł – przypomniał burmistrz Daniel Putkiewicz. – Na razie naszym priorytetem jest utrzymanie tych połączeń, które mamy


Zuzanna Kownacka, sołys Henrykowa-Urocza, zwróciła uwagę na problemy z linią L2.
Ten autobus już w Runowie jest pełny i albo nie da się do niego wsiąść, albo w ogóle się nie zatrzymuje – mówiła. – Nasze dzieci nie są w stanie dojechać do szkoły, a seniorzy do Piaseczna, gdzie mają dostęp do lekarza i wielu aktywności. Nasze sołectwo się rozbudowuje, cały czas przybywa mieszkańców, więc ten problem będzie się nasilał. Dlatego wnioskuję o zwiększenie liczby połączeń, ale też zakupienie lub wynajęcie większego pojazdu, który mógłby jeździć rano. Proszę też o zwiększenie wydatków na komunikację publiczną w przyszłym roku.
Podobne uwagi miała Joanna Morawska, miejska radna i sołtys Wólki Kozodawskiej.
Problemy z kursowaniem autobusów zgłaszamy regularnie – przypomniała. – Mieszkańcy takich miejscowości jak Bogatki czy Łbiska dziwią się, że mieszkając 30 km od Warszawy nie są w stanie dojechać komunikacją publiczną choćby do Piaseczna. Dojechanie do sąsiednich gmin, jak Tarczyn, też jest prawie niemożliwe – mówiła. – Przychylam się do wniosku, żeby zwiększyć nakłady na transport zbiorowy. Dla terenów podmiejskich to bardzo paląca potrzeba.
Kolejna radna Katarzyna Krzyszkowska-Sut opowiedziała o problemach mieszkańców Józefosławia i Julianowa, którzy „gimnastykują się” z linią L39.
– Autobusy są przepełnione i jeżdżą w kratkę – relacjonowała. – Prosimy zwiększyć budżet na transport.
Burmistrz Daniel Putkiewicz wyjaśniał, że w tej chwili priorytetem dla gminy jest utrzymanie znajdujących się w rozkładach kursów.
Nie jest to proste, bo firmy obsługujące elki chcą renegocjować umowy i żądają waloryzacji cen – tłumaczył burmistrz. – Wiele firm nie jest w stanie obsługiwać bieżących połączeń i zapewnić zastępstwa dla odchodzących z pracy kierowców. W tej chwili nie jesteśmy w stanie wygospodarować więcej pieniędzy na autobusy, bo nasze dochody bieżące spadają. Na tę chwilę naszym celem jest utrzymanie tego, co mamy. Być może w przyszłym roku sytuacja się poprawi i wówczas będziemy mogli rozmawiać o dodatkowych połączeniach.

TW

CZYTAJ TAKŻE:  Jeden autobus do likwidacji, inne zmienią trasy...

2 KOMENTARZE

  1. Linia L39 jest tak potrzebna, choćby w samym Piasecznie dowozi do kilku szkół i na dworzec kolejowy więc jako chyba jedyna ma kursy co pół godziny. Jest jednak niesłychanie zawodna. Autobusy spóźniają się lub nie przyjeżdżają wcale i nie są to sporadyczne przypadki, zdarza się to po kilka razy w tygodniu. Czy rzeczywiście nic nie da się z tym zrobić?

  2. wg mnie potrzebne są zmiany w godzinach tras: m.in. autobus L39 notorycznie się spóźnia przez co młodzież nie jest w stanie dojechać na czas do szkoły, tego samego tyczy się innych autobusów lini „L”. Opóźnienia tych autobusów nie są nawet notowane przez to uczniowie (nie tylko, także inni) nie są w stanie przewidzieć czy zdążą do szkoły, lekarza, na pociąg czy gdzie kolwiek indziej, jest to bardzo męczące, potrzebna jest w tym zmiana

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię