Dworcowa znów zalana. Tak dalej być nie może!

19

PIASECZNO Intensywne opady deszczu znów spowodowały zalanie ulicy Dworcowej. Po raz kolejny w pobliżu mostu nad „Perełką” auta miały poważny problem z pokonaniem tego odcinka, a po chwili chętnie korzystały ze… ścieżki rowerowej. Nie taki miał być chyba jednak efekt, trwającej ponad rok, przebudowy tego miejsca

Po dwukrotnym zalaniu garażu pobliskiego osiedla „Arkadia” w ubiegłym tygodniu, tym razem sprawę postanowili wziąć w swoje ręce sami mieszkańcy. Błyskawicznie ustawili, przygotowane wcześniej na podobną okoliczność przez strażaków z OSP Piaseczno, worki z piaskiem, dzięki czemu uniknęli kolejnego podtopienia. Na miejscu pojawili się, między innymi, wiceburmistrz Piaseczna Hanna Kułakowska-Michalak i strażnicy miejscy, którzy starali się pomóc opanować trudną sytuację.

CZYTAJ TAKŻE:  Palił na przystanku... teraz posiedzi

– Oczywiście, tak dalej być nie może – powiedziała na gorąco wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak. – W poniedziałek ul. Dworcową będzie wizytował wiceburmistrz Robert Widz, który zbada jak wygląda sytuacja. Na pewno inwestycję trzeba będzie poprawić, żeby były tu jakieś odpływy.

19 KOMENTARZE

  1. Odcinek ten do przebudowy ?. U mnie dzięki tej inwestycji woda ustała. Czy na tym mostku nie można było zrobić kratek by ta woda miała jak do tego koryta wpadać.

  2. „Po raz kolejny w pobliżu mostu nad „Perełką” auta miały poważny problem z pokonaniem tego odcinka”
    =============================
    Wszystko przez to, że ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, że jak deszcz pada, to trzeba zostawić samochód, a wziąć ze sobą kajak albo ponton. Podejrzewam, że to z lenistwa, bo łatwiej usadzić tłusty tyłek za kierownicą i wykonywać tylko minimalne ruchy, niż machać wiosłami na wzburzonej Perełce.

    „Nie taki miał być chyba jednak efekt, trwającej ponad rok, przebudowy tego miejsca”
    =============================
    To, co wyprawiano z Perełką i jej otoczeniem przez ostatnie 30 lat wskazuje na to, że właśnie uparcie dążono do takiego efektu. Nie wykluczam, że z głupoty, aczkolwiek najprawdopodobniej także dla różnych interesów.

    „Na miejscu pojawili się, między innymi, wiceburmistrz Piaseczna Hanna Kułakowska-Michalak…”
    =======================
    Każde ręce przydadzą się do noszenia worków z piachem.

    „Na pewno inwestycję trzeba będzie poprawić, żeby były tu jakieś odpływy”
    =========================
    Odpływy pod górę? To może przy okazji pobudujemy tam małą elektrownię szczytowo-pompową?

    „Oczywiście, tak dalej być nie może – powiedziała na gorąco wiceburmistrz”
    =========================
    Obawiam się, że tak dalej być musi, o ile nie obwałujemy Perełki wysokimi wałami. Droga nad Perełką powinna zostać puszczona wiaduktem nad wałami. Można postawić tam coś w rodzaju małego Golden Gate. Wraz z pobliską mleczarnią będą stanowiły zespół piaseczyńskich atrakcji turystycznych.

    „W poniedziałek ul. Dworcową będzie wizytował wiceburmistrz Robert Widz”
    =========================
    Odetchnąłem. Wizytacja wiceburmistrza Widza z pewnością załatwi sprawę. Pańskie oko konia tuczy. Na utuczonym koniu każdy chętny przeprawi się przez Perełkę.
    Aż się boję zapytać, czy UMiG zakupił już tego konia do podstawienia wiceburmistrzowi?
    Bo jak nie, to wizytacja Jego Ekscelencji Widza może zakończyć się fiaskiem i przy okazji następnego deszczu w Piasecznie znów będzie klęska żywiołowa… 🙁

  3. Jakieś odpływy? Rewelacja – brawo dla tej pani. Kto by pomyślał, że w dołku będzie się zbierać woda, prawda? Na pewno nie ten, co projektował tę przebudowę. Dobrym wytłumaczeniem będzie, że w W-wie też zalewa i generalnie w całej Polsce. Wizytacja wiceburmistrza po fakcie na pewno pomoże, może akurat nie będzie padało.

  4. A czemu to burmistrz Widz czeka do poniedziałku? W poniedziałek po ulewie nie będzie śladu. Mógł przecież wsiąść na rower (wszystkim nam każą się na nie przesiąść) i przyjechać żeby pomóc mieszkańcom. Oczywiście za przyjęcie takiej fuszerki od wykonawcy remontu nikt nie odpowie. Chociaż dymisja się należy.

  5. Jaśnie pani wizytowała efekty swojej pracy. Szczyty hipokryzji. Już kiedyś inna kobieta z tej samej opcji mówiła „bo natura tak chciała”.

  6. Jak widać, problemem wcale nie jest rów zwany „Perełką”, czy też jego drożność, a problem z odwodnieniem nowych inwestycji odebranych i zatwierdzonych przez urzędnika z Gminy Piaseczno… Główną bolączką jest brak wydajnej kanalizacji i nieudolne projekty… To jest wina tylko i wyłącznie osób zarządzających tym miastem. Głównym zmartwieniem jest deptak nad rowkiem, a nie kwestia odwodnienia… Gmina zamiast rozwiązać problem w sposób skuteczny, nieuciążliwy dla innych woli czepiać się właścicieli jeszcze niezabudowanych gruntów przez które ma swój bieg niezwykle uciążliwy rów „Perełka”. Wyznacza niespójne tereny zalewowe w planie zagospodarowania, nanosi liczne ograniczenia i chce przejąć PRYWATNY teren pod ścieżkę rowerową. Rów nie powinien być zmartwieniem mieszkańców, właścicieli przyległych działek. Uciążliwy jest już sam fakt istnienia tego rowu. Dlaczego ktoś w ogóle śmie w sposób bezprawny ograniczać swobodę prywatnych osób narzucając im chore wizje? Może warto porozmawiać o rekompensacie skoro teren jest obarczony licznymi restrykcjami i zakazem budowy po kilkanaście metrów po każdej stronie. Prawo nie działa wstecz, ale dlaczego są równi i równiejsi? Dziś wyznaczone obszerne tereny tzw. zalewowe dotyczą i znajdują się tylko i wyłącznie na terenach niezabudowanych. Gdzie jest sprawiedliwość? Czy to zalążki ku przejmowaniu terenów prywatnych i realizacji propagandowych inwestycji – deptak/ścieżka rowerowa nad rowem „Perełka”?

    Może warto byłoby pomyśleć nad przykryciem rowu i infrastrukturą zapewniającą drożność przepływu, pompami etc.

    Dziś cierpią na tym nie tylko pobliscy mieszkańcy, ale również prywatni właściciele gruntów.

  7. Gospodarcza wizyta burmistrza widza będzie niewątpliwie wielkim wydarzeniem. Oczywiście nic z niej nie wyniknie. Za takie partactwo powinny polecieć głowy włącznie z Widzem. Oczywiscie nic takiego sie nie stanie bo to dobry towarzysz a przebudowa była zapewne sabotowana przez PIS

    • PIS pis pis…. skąd my to znamy z TVNu, i POpaprańców?;) PIS Wam rządzi miastem?;) Ale winny musi być;) Jaki ten PIS zly…;) Jeśli PIS sły to za PO już po tym kraju pewnie tylko nazwa by została a za wszystko byś bulił jak za złoto;) Ale młodziesz nie wie jak było a krętacze i złodzieje cóż żyli sobie wtedy super więc szczekają:)

  8. Doniesienia o ,,działaniach,, władz lokalnych, oraz sama narracja publikowana w tymże serwisie, przypomina mi najlepsze lata ,,publicystki,, Trybuny Ludu za PRL’u…. (zresztą, włodarzy miasta wywodzą się w prostej linii od z tego socjalistycznego syfu…. o którego powrocie marzą)

    • Musze się z tym zgodzić. Poprzednicy słuchali Moskwy, teraz decyzje przychodzą z Berlina poprzez Brukselę. Samodzielne myślenie w dalszym ciągu jest źle widziane no bo co towarzysze z Berlina powiedzą

  9. Cały dzień czekałem na sprawozdanie z gospodarskiej wizyty tow. Widza a tu nic. Sądziłem, że będzie barwny opis, zacytowane wskazówki które udzielił na miejscu burmistrz, opis rozentuzjazmowane go tłumu mieszkańców. A tu albo wizyty nie było albo dziennikarze sie nie popisali

  10. Remont parodia… Gdyby chociaż się do niego przyłożyli i jezdnia pozostawała niezalana… A tak, to widać czarno na białym, że powodem nie są gęste zabudowania, a po prostu nieprzemyślane inwestycje włodarzy w infrastrukturę…

  11. Problemem są zaprojektowane i zamontowane regulatory wypływu przed włączeniem się rur kanalizacji deszczowej do kanału. Mają one za zadanie limitować ilość zrzucanej wody opadowej do wielkości np. 10l/s. A jak wypełnią się w 100% rurociągi wodą o średnicy 100cm i 60cm tworzą się rozlewiska wody.

  12. W cywilizowanym świecie kierownik działu odpowiedzialnego za remont Dworcowej został by wysłany na „zielona trawkę” a burmistrz widz zaraz za nim. Jednak tu nic się nie stanie bo to wszak dobrzy towarzysze a deszczu nikt nie mógł przewidzieć.

Skomentuj Młody mieszkaniec Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię