- Nigdy tyle nie płaciłam - dziwi się kobieta. - Ale najciekawsze jest to, że przez ostatnie dwa miesiące byłam poza domem, a grzejniki były skręcone na minimum.
Nasza czytelniczka złożyła w gazowni reklamację (rachunek musi zostać opłacony do jutra). - Poproszono mnie o podanie stanu licznika. Wówczas zorientowałam się, że tak naprawdę nie ma do niego dostępu - opowiada. - Drzwiczki nie otwierają się, bo podczas budowy chodnika zostały przysłonięte betonową płytą. Nie mam pojęcia na jakiej podstawie wystawiano mi wcześniejsze rachunki i oceniano zużycie gazu - zastanawia się kobieta.
Mieszkanka zamówiła już wizytę inkasenta, który ma dokonać odczytu z licznika.
- Nie wiem jak to zrobi. Mam jednak nadzieję, że po wizycie tego pana ktoś na poważnie zainteresuje się moim problemem - dodaje.TW
0 0
Bez komentarza.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@piasecznonews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz