Zamknij

Na rekreację w okolice Prażmowa tylko amfibią

10:00, 18.04.2018
Skomentuj
PRAŻMÓW Właściciele działek w Woli Prażmowskiej miesiącami nie mogą dostać się na swoje parcele, ponieważ jedyny dojazd zamienia się w wielkie bajoro. Nie mogą przy tym doprosić się pomocy gminy
- Wypadałoby w tej sytuacji kupić helikopter - śmieje się przez łzy Barbara Blicharz. Problem z dojazdem do działek położonych na uboczu Woli Prażmowskiej, w rejonie ul. Leśniej, trwa od co najmniej 5 lat, jednak cały czas się nasila.- Część osób w ogóle przestała przyjeżdżać na swoje działki, ponieważ nie ma do nich dostępu. Suchą nogą można do nich dotrzeć tylko przez około 3,5 miesiąca w roku - mówi Ryszard Jankowski, jeden z działkowiczów.

Jak podejrzewają właściciele przeszło 20 działek (w większości seniorzy), kilka lat temu doszło do uszkodzenia melioracji na polu sąsiadującym z ogródkami działkowymi. Z tego względu spływająca z okolicy woda zaczęła zatrzymywać się na niżej położonej drodze. W ubiegłym i bieżącym roku zastoisko przybrały ogromne rozmiary. Teren tak bardzo podmókł, że część drzew poprzewracała się.Już pięć lat temu działkowcy zwracali się do gminy o pomoc.- Jedyna ulica prowadząca do działek stała się trudno przejezdna. Powoduje to zniechęcenie do pracy na działkach, oburzenie i niezadowolenie ze strony działkowców. Teren nie nadaje się do upraw. Posadzone drzewa i krzewy zamierają i usychają - narzekali.

Ówczesny wójt Grzegorz Pruszczyk odpisał, że dbanie o sprawność urządzeń melioracyjnych to obowiązek właściciela prywatnego gruntu i kropka. Od tamtej pory nic się nie wydarzyło. - Nie ma komu zająć się całościowo i fachowo tym problemem, urzędnicy gminy nas zbywają - mówi Roman Blicharz. - Nie ma gospodarza na tym terenie, nie ma ze strony urzędników nawet dobrej woli. Człowiek jest bezradny - macha ręką.W gminie Prażmów nie istnieje obecnie spółka wodna, która doglądałaby odwodnienia prywatnych terenów (jej reaktywacja w ostatnich latach się nie udała). A gmina do tej pory umywała ręce.- Nie znam tej sprawy, pracownik odpowiedzialny za meliorację mnie o niej nie informował. Zlecę mu jednak, aby się nią zajął. Gmina nie może naprawiać drenów na prywatnych gruntach, może natomiast nakazać to właścicielowi nieruchomości, na której doszło do awarii - argumentuje wójt Sylwester Puchała.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

hohoho!!hohoho!!

0 0

Brak melioranta, czy dobrej woli?
Bo empatii na pewno. A może i lepszego gospodarza...

22:44, 20.04.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu piasecznonews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%