Nie chcą samochodów na alei Kasztanów…

6

PIASECZNO Niedawno gmina zbudowała odcinek alei Kasztanów od alei Brzóz w kierunku Jeziorki oraz ul. Głogową. Dwie gruntowe drogi zostały wyłożone kostką. – Spowodowało to znaczny wzrost ruchu w tym rejonie – skarżą się mieszkańcy. – Te dwie drogi stały się niebezpieczne. Trzeba jak najszybciej coś z tym zrobić…


Mieszkający w rejonie alei Kasztanów i ul. Głogowej ludzie zebrali 90 podpisów pod petycją skierowaną do gminy. Wskazują w niej na zagrożenia związane z utwardzeniem tych dwóch ciągów i domagają się działań naprawczych. Odcinek alei Kasztanów, ale też ul. Głogowa zostały wyłożone kostką brukową. Co jakich czas zrobiono też przewężenia, które mają skłaniać kierowców do zdejmowania nogi z gazu. Podobno ten sposób spowalnienia ruchu nie działa. Mieszkańcy twierdzą, że samochody jeżdżą tymi dwoma ulicami zbyt szybko, zagrażając zarówno zwierzętom, jak i ludziom.
Utwardzenie tych dróg zaburzyło charakter okolicy – mówią. – Dokonano modernizacji ulic nie biorąc pod uwagę negatywnych skutków tej przebudowy dla bezpieczeństwa ludzi i środowiska naturalnego. Nie zamontowano spowalniaczy. Samochody jeżdżące po kostce generują też hałas.

W swej petycji mieszkańcy proponują działania naprawcze, które by ich satysfakcjonowały. Są to m.in.: wprowadzenie zakazu ruchu dla wszystkich pojazdów, oprócz aut właścicieli posesji przylegających do utwardzonych dróg, służb miejskich i pojazdów uprzywilejowanych, ograniczenia prędkości do 20 km/h, przebudowanie przewężeń, wykonanie progów spowalniających czy likwidacja parkingu przy skrzyżowaniu al. Kasztanów i Głogowej. Poprosiliśmy gminę o odniesienie się do tych propozycji.
Sprawdzimy sytuację, przeanalizujemy dane i możliwości wprowadzenia zmian, po czym mieszkańcy otrzymają odpowiedź na petycję – informuje Joanna Ferlian-Tchórzewska, rzeczniczka ratusza.

TW

6 KOMENTARZE

  1. To pewnie ci mieszkańcy zrzucili się na te nawierzchnie??? Czy może jednak z nas wszystkich podatków ona powstała??? Coś się chyba komuś pomieszało, to nie jest prywatne osiedle!!!

  2. Sprawa jest prosta. Postawić trzeba szlaban, a mnie, jednemu z 90 mieszkańców proszę wręczyć dwa piloty z zapasowymi bateriami. Jeśli to nie przejdzie, trzeba będzie zrywać kostkę, dokonać wykopów co kilka metrów, by mieszkańcy mogli drałować przez błoto do pasa (nas akurat stać na gumowce). Bezpieczeństwo najważniejsze, od przebiegających loch z młodymi po wałęsające się dwulatki.

  3. Szlagierem jest psychiczny koleś spod 32a wyskakujący z telefonem i nagrywający przejeżdżające samochody. Ktoś prędzej czy później go walnie i będzie powód jak znalazł żeby buldożerami przywrócić ulicę do dawnej świetności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię