Otwarto Jadłodzielnię. Mogą korzystać z niej wszyscy mieszkańcy!

8

PIASECZNO Pierwsza w mieście Jadłodzielnia została otwarta dzisiaj  po południu w szczycie budynku przy ul. Warszawskiej 1, od strony Chyliczkowskiej. – To miejsce powstało po to, aby nie marnować jedzenia – podkreśla Wioletta Urban z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który będzie sprawował pieczę nad punktem


Jadłodzielnia jest projektem zrealizowanym w ramach budżetu obywatelskiego. W niewielkim pomieszczeniu znajduje się lodówka oraz półki na suche produkty spożywcze. Dziś jadłodzielnia oferuje m.in. świeże bułki dostarczone przez jeden z pobliskich sklepów, nabiał, wędliny, ciastka oraz krówki, ufundowane przez urząd gminy.
– Mam nadzieję, że to dopiero początek innowacyjnych pomysłów w naszej polityce społecznej – mówił podczas przecinania wstęgi burmistrz Daniel Putkiewicz. – Wierzę, że to miejsce będzie służyło mieszkańcom.
Jadłodzielnia ma być czynna przez cały rok. Pomieszczenie jest zadaszone, zamykane i ogrzewane. W okresie letnim będzie otwarta codziennie w godz. 7.30-18.30. Zimą godziny jej pracy prawdopodobnie zostaną nieco skrócone. Miejscem ma zajmować się jeden z pracowników MGOPS-u, który będzie sprawował nadzór nad produktami.
– Powiadomiliśmy już pobliskie sklepy i punkty gastronomiczne, że otworzyło się takie miejsce i mogą przynosić do niego produkty – mówi Wioletta Urban. – Zależy nam, żeby Jadłodzielnia żyła, bo powstała po to, aby nie marnować jedzenia. Zachęcam wszystkich mieszkańców do jak najczęstszego korzystania z punktu. Wierzymy, że będą robić to odpowiedzialnie.
A tymczasem MGOPS obmyśla już kolejne, proekologiczne inicjatywy. Jedną z nich jest pomysł utworzenia miejsca, do którego można by przynosić niepotrzebne ubrania.

TW

8 KOMENTARZE

  1. Jaki ten świat jest dobry,ludzki,postępowy…Podoba mi się bo jest nadzieja na pierwszy „darmowy”bankomat!? Gdyby był taki pomysł to jestem w stanie zupełnie za free udostępnić kawałek własnej działki w P.

  2. Miejsce do oddawania używanych ubrań istnieją, nie rozumiem sensu marnowania kolejnych gminnych pieniędzy,tylko pytanie czym różnią się pojemniki „proekologiczne” od tych zwykłych? Przecież cel spełniają ten sam.

  3. Pojemnik proekologiczny jest po prostu trochę droższy od nieekologicznego. Tak tylko troszkę droższy , tak gdzieś kilkadziesiąt razy ( nie żartuję ). A tak mimochodem, to czy szanowny pan burmistrz mógłby w końcu wziąść się za robotę, zamiast robić ciągłą kampanię wyborzczą?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię