Panattoni nie odpuszcza. Rozważa budowę hal w kilku lokalizacjach

6

LESZNOWOLA Dwa miesiące temu gmina poinformowała, że nie wyda firmie Panattoni decyzji środowiskowej, umożliwiającej budowę w Zgorzale centrum logistyczno-produkcyjno-handlowego. Koncern złożył jednak od tej decyzji odwołanie do SKO. W międzyczasie okazało się, że Panattoni pobuduje podobne centrum we Władysławowie. Cały czas sonduje też możliwość postawienia magazynów w Podolszynie


Pod koniec kwietnia gmina wydała firmie Panattoni Europe decyzję środowiskową dotyczącą budowy na powierzchni ponad 9 ha zespołu przemysłowo-magazynowo-usługowego wraz z infrastrukturą techniczną i komunikacyjną przy ul. Zielonej we Władysławowie. Jest to milowy krok prowadzący do budowy centrum w tej lokalizacji. Co ciekawe, o toczącej się od dwóch lat procedurze wiedziała raptem garstka mieszkańców. Być może dlatego nie było żadnych protestów. Inaczej sytuacja wyglądała w Zgorzale. Tu od początku mieszkańcy byli przeciwni budowie centrum obawiając się, że inwestycja ściągnie na ich głowy liczne uciążliwości. Zorganizowano kilka protestów, a zdesperowani ludzie zainteresowali sprawą nawet ogólnopolskie media. W czerwcu gmina poinformowała, że nie wyda firmie Panattoni decyzji środowiskowej, umożliwiającej budowę w Zgorzale centrum logistyczno-produkcyjno-handlowego. Koncern złożył jednak od tej decyzji odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Kilkanaście dni temu SKO uchyliło zaskarżoną przez inwestora decyzję gminy i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Procedura związana z wydaniem (lub nie) Panattoni decyzji środowiskowej rusza więc od początku. Jeśli znów będzie ona negatywna, sprawa być może ponownie trafi do SKO. Przekaz jaki z tego płynie do mieszkańców Zgorzały, Zamienia i okolic jest taki, że Panattoni wcale nie wycofało się z pomysłu budowy zespołu hal w tej lokalizacji. Ale to nie wszystko – rozważa też budowę podobnego zespołu w Podolszynie (być może jest to alternatywa dla Zgorzały), na granicy Lesznowoli i Raszyna. Jak poinformował lokalny portal wirtualnepiaseczno.pl, pierwsze spotkanie z przedstawicielami koncernu odbyło się 20 lipca. To właśnie wtedy mieszkańcy dowiedzieli się, że planowane w Podolszynie hale mają mieć łącznie ponad 80 tys. m kw. powierzchni, 120 doków i ma do nich dojeżdżać około 200 TIR-ów na dobę. Mieszkający w tym rejonie ludzie obawiają się hałasu, spalin, smogu i spadku wartości nieruchomości. Zamierzają protestować i domagać się swoich praw. Z naszych informacji wynika, że gmina Lesznowola oficjalnie nic nie wie na temat planowanej przez Panattoni inwestycji w Podolszynie. Do urzędu nie wpłynął też wniosek o wydanie decyzji środowiskowej.

TW

6 KOMENTARZE

  1. Ta firma zniszczy ładną miejscowość jaką jest Władyslawów.
    Dziwne, ze mieszkańcy nie protestują, ale pewno nic nie wiedzą.
    Takie magazyny powinny byc budowane dalej od Warszawy, gdzies wsrod pustkowia.

    • Jasne, Podolszyn to tereny domków jednorodzinnych a nie hal produkcyjnych, nie wiem czy chciał być za ogrodzeniem mieć autostradę gdzie realnie dla 120 doków to nie 200 tirow tylko min 800-1000 na dobę, do tego hala działa 24h na dobę w pełni oświetlona.
      Do tirów dodajmy setki samochodów firm kurierskich i pracowników, to nie mały zakładzik tylko mega koncern, takie hale powinno się budować jak najbardziej ale nie pod oknami ludzi tylko gdzieś na pustych polach przy trasach.

      • Racje masz, nikt by nie chciał, ale z drugiej strony, możesz mieć pretensje do gminy ze wydała Ci pozwolenie na budowę w tym miejscu. To od zawsze wg. Planu zagospodarowania były głównie tereny rolne i pod zabudowę przemysłową. To rolnicy poprzekształcali swoje grunty orne na budowlane, podzielili i posprzedawali. Zawsze trzeba dokładnie przeanalizować wszystkie dokumenty w gminie, nie wszystko można znaleść w internecie, czasem trzeba też pochodzić, popytać ludzi zabim kupi się działkę w danej okolicy. Jak się buduje w polu dom to tez trzeba się z tym liczyć ze prędzej czy później w okolicy powstanie inwestycja która nie wszystkim będzie w smak.

        Ogólnie jest coraz gorzej, bo jest coraz mniej gruntów na obrzeżach Warszawy. Zabudowa się miesza, jest coraz ciaśniej i brzydziej niestety:( Gminy potrzebują pieniędzy, wiec wpuszczają na swoje tereny takich dużych graczy. Takie Panattoni zasili skarbiec gminy w większym stopniu niż wszyscy jej mieszkańcy, a to już się nazywa „interes publiczny”

  2. Hale będą we wszystkich tych miejscowościach. Pracowalem w Panattoni 4lata, nie znam przypadku aby gdziekolwiek w Polsce nie dopięli swego. Mają OGROMNE możliwości, korzystają z najlepszych kancelarii prawnych w Europie. Zmieniają plany zagospodarowania, wywierają wpływy na samorządy itd. Protesty nic nie dadzą, hale i tak powstaną, nawet jak nie dostaną pozwolenia na budowę i i tak ja poźniej zalegalizują. Pod Gdańskiem tak powstały dwa duże centra logistyczne. Sprawa w sądzie jest do dziś, a hala stoi i ma się dobrze

Skomentuj Maciej Anuluj odpowiedź

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię