Zamknij

Derbowo w powiecie

. 22:55, 26.09.2025 Aktualizacja: 21:21, 27.09.2025
Skomentuj

Derbowo w powiecie

PIŁKA NOŻNA Ostatnie tygodnie w powiecie piaseczyńskim upłynęły pod znakiem wielu spotkań, w których spotkali się ze sobą rywale zza miedzy. Jak można było oczekiwać, w meczach tych nie brakowało ani emocji, ani bramek, ani sędziowskich kontrowersji

Wygrali w dziewiątkę  

W spotkaniu trzeciej grupy warszawskiej A klasy pomiędzy drugimi drużynami Perły Złotokłos i MKS Piaseczno działo się sporo. W pierwszej połowie, po dwóch stałych fragmentach gry (rzucie wolnym i rzucie rożnym), gospodarze wyszli najpierw na dwubramkowe prowadzenie za sprawą Adriana Wojasa i Jakuba Pakuły. Moment rozluźnienia w szeregach Perły wykorzystali jednak skwapliwie biało-niebiescy. W 40. minucie bramkę kontaktową dla gości po akcji, notującego dobre zawody Łukasza Krupnika, zdobył Szymon Olesiejuk.

Po zmianie stron zrobiło się gorąco kiedy arbiter spotkania aż trzykrotnie ukarał piłkarzy gospodarzy czerwonymi kartkami. Najpierw z boiska wyleciał Adrian Szczepański, chwilę potem Dominik Rzepliński i – siedzący na ławce rezerwowych - Adrian Samoraj (obaj za drugą żółtą kartkę). W obu sytuacjach miejscowi, delikatnie mówiąc, kontestowali decyzje arbitra. Ostatnie 20 minut to już cofnięta, broniąca wyniku, Perła i bijące głową w mur Piaseczno. Mecz rozstrzygnął się ostatecznie w 90. minucie za sprawą dalekiego wybicia bramkarza Pawła Reszki. Piłka trafiła do Arkadiusza Witaka, który fantastycznym uderzeniem bez przyjęcia z około 30 metrów trafił w samo okienko i zapewnił gospodarzom zwycięstwo 3:1.- Pokazaliśmy tym samym jak mocną i zgraną drużyną jesteśmy – skomentował Przemysław Iwański, trener Perły II Złotokłos. - Ten mecz dodatkowo nas napędza i pokazał, że każda drużyna grająca przeciwko nam będzie musiała się namęczyć żeby urwać nam punkty.

Orzeł wypunktował Koronę W derbach Góry Kalwarii nie było tym razem wątpliwości, który z zespołów bardziej zasłużył sobie na trzy punkty. Wprawdzie Korona zaczęła mecz nieźle i miała swoje sytuacje do objęcia prowadzenia, to jednak bramki w tym meczu strzelali wyłącznie gospodarze. W pierwszej połowie do siatki MKS-u trafił Patryk Bek, a po zmianie stron kolejne trzy gole dołożyli jeszcze Albert Siembora (dwukrotnie) i Konrad Wosztyl.

Lepsi w dziewięciu, gorsi w jedenastu Piąta grupa warszawskiej B klasy generalnie obfituje w spotkania derbowe. Walka Kosów ostatnio radziła sobie w meczach z lokalnymi rywalami ze zmiennym szczęściem. W meczu wyjazdowym z Victorią Głosków jedynego gola zdobył już w 5. minucie zawodnik gospodarzy Bogusław Raczyński. Po bardzo ładnym, kombinacyjnym rozegraniu piłki lewą stroną boiska Raczyński przymierzył efektownie zza pola karnego i – jak się okazało – zapewnił tym Victorii cenne trzy punkty.Walka odgryzła się w domowym meczu z rezerwami Korony Góra Kalwaria.

W 8. minucie na prowadzenie wyprowadził gospodarzy Paweł Kozioł. I choć ekipa z Kosowa, po dwóch czerwonych kartkach, kończyła zawody w dziewiątkę, zdołała podwyższyć wynik. Po świetnej, dwójkowej kontrze w drugiej połowie, wynik na 2:0 ustalił pewnym strzałem Mateusz Podskarbi.Spotkanie z Orłem II Baniocha nie było z kolei wielkim widowiskiem. Jedyną bramkę dla Orła zdobył w tym meczu Kamil Majorek wykorzystując rzut karny w 70. minucie spotkania.- W ostatnim tygodniu rozegraliśmy trzy mecze – podsumowuje Rafał Wiśniewski, trener Walki Kosów. - Każdy z nich mogliśmy wygrać, ale niestety udało się tylko jeden z Koroną i to w niecodziennych warunkach, bo kończyliśmy w dziewiątkę. W dwóch pozostałych (Jeziorka i Baniocha) byliśmy lepszym zespołem, ale niestety skuteczność zawodziła i nie zdobyliśmy nawet punktu.Grzegorz Tylec

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%