Ministerstwo Obrony Narodowej przedstawiło kolejną wersję rozporządzenia dotyczącego zakazu fotografowania obiektów istotnych dla obronności państwa. Nowe przepisy wprowadzają kolejne ograniczenia, ale nadal nie rozwiązują problemu procedury uzyskiwania zezwoleń.
Ministerstwo Obrony Narodowej pracuje nad nowym rozporządzeniem dotyczącym zakazu fotografowania, filmowania i utrwalania obrazu obiektów kluczowych dla bezpieczeństwa państwa. To efekt nowelizacji ustawy o obronie Ojczyzny z sierpnia 2023 r., która miała na celu przeciwdziałanie zagrożeniom, takim jak działalność szpiegowska.
Lista obiektów objętych zakazem jest obszerna – MON szacuje, że w Polsce znajduje się około 25 tysięcy takich miejsc. Lista nie jest jawna. Nowe przepisy przewidują, jednak że każde fotografowanie czy nagrywanie takich budynków i infrastruktury będzie wymagało wcześniejszego uzyskania zezwolenia.
Zgodnie z projektem rozporządzenia, osoba lub firma chcąca uwiecznić chroniony obiekt musi złożyć wniosek o wydanie zezwolenia, które powinno zostać rozpatrzone w ciągu 14 dni. Nie przewidziano jednak żadnej procedury odwoławczej w przypadku odmowy.
Każdy przypadek zezwolenia będzie rejestrowany w „Książce ewidencji wydanych zezwoleń na fotografowanie”, prowadzonej w formie papierowej lub elektronicznej. Dokumentacja ta ma być źródłem informacji dla służb w razie incydentów zagrażających bezpieczeństwu.
Choć zasady są rygorystyczne, MON wprowadził kilka wyjątków, m.in. umożliwiających fotografowanie takich miejsc na potrzeby postępowań o wykroczenia. Resort Spraw Wewnętrznych argumentował, że policja musi mieć możliwość dokumentowania naruszeń prawa, np. nielegalnych plakatów wyborczych umieszczonych na ogrodzeniach czy budynkach objętych zakazem.
Choć MON kolejny raz rozszerza listę wyjątków, wciąż nie rozwiązało kluczowego problemu – kto dokładnie odpowiada za wydawanie zezwoleń i jak obywatel ma ustalić, do kogo skierować wniosek. To budzi obawy o możliwe nadużycia i brak przejrzystości procedur.
Wprowadzenie zakazu fotografowania budynków o strategicznym znaczeniu ma zwiększyć bezpieczeństwo, ale jednocześnie może rodzić pytania o ograniczenie dostępu do informacji i wolności obywatelskich.
Przechodzień 07:09, 16.02.2025
A kiedy wreszcie przedstawią sposób, w jaki mam rozpoznać taki obiekt, żeby go nie fotografować?
Grzegorz12:48, 17.02.2025
Dzisiaj w dobie zminiaturyzowanych aparatów i kamer wprowadzania takich zakazów to strata czasu i pieniędzy na tworzenie martwych przepisów, których właściwie nie sposób egzekwować. Jak ktoś będzie chciał godzić w bezpieczeństwo kraju to bez problemu takie fotografie zrobi, a ewentualne konsekwencje uderzą w ludzi, którzy żadnych złych intencji nie mieli. Ale przy okazji przybędzie ileś tam etatów w administracji publicznej, pozawalających zatrudnić partyjny elektorat, tudzież rodziny i znajomych.
Nic z tego nie wynik12:37, 18.02.2025
A co z tabliczkami o zakazie. Te obecne nie mają podstawy prawnej w ustawach. W dodatku są malutkie że ich nie widać. Jak ktoś robi zdjęcia to ich nie zobaczy. Na YT człowiek wygrywa wszystkie sprawy w tym temacie.
1 0
"Audyt obywatelski" się ogląda :) W latach już mozna liczyć czas, którego nie znalazł MON na wykonanie rozporządzenia do istniejacej ustawy, pokazującego wzór oznakowania obiektu "strategicznego". No ale nie bądźmy zbyt surowi. MON jest zaaferowany wojną na Wukrainie i ne ma czasu na takie detale.