Mur otacza teren dawnego klasztoru bernardyńskiego, wzniesionego jako część barokowego projektu biskupa poznańskiego Stefana Wierzbowskiego. To on, w 1666 roku, wykupił okoliczne wsie i założył miasto Góra Kalwaria, które miało pełnić funkcję polskiej Jerozolimy – z układem przestrzennym odwzorowującym biblijne miejsca Męki Pańskiej. W tej religijno-urbanistycznej wizji znalazło się miejsce dla 35 kaplic, 6 kościołów i 5 klasztorów – z bernardyńskim konwentem jako kluczowym punktem.
Obiekt wpisany do rejestru zabytków to mur z końca XVIII wieku, częściowo zlicowany z zachodnią ścianą kaplicy św. Antoniego. Wzniesiono go prawdopodobnie z inicjatywy ówczesnego proboszcza Franciszka Remigiusza Zembrzyckiego – biskupa tytularnego dardeńskiego i sufragana kijowskiego. Mur miał oddzielać część użytkową konwentu od strefy przeznaczonej dla pielgrzymów.
Jego obecny przebieg został odnotowany już na mapach z czasów wojen napoleońskich, a późniejsze dokumenty kartograficzne (z 1830 i 1852 r.) potwierdzają jego niezmienioną strukturę. Po rozbiorach Polski część klasztornych dóbr, w tym tereny za murem, zajęło wojsko – najpierw pruskie, później rosyjskie. W murze pojawiły się wówczas zamknięcia i kute furtki.
Pomimo trudnej historii – kasaty zakonu po powstaniu styczniowym, zajęcia klasztoru przez wojska carskie i dwóch wojen światowych – mur przetrwał do dziś w niemal niezmienionej formie. Potwierdzają to m.in. fotografie z 1915 roku, przechowywane w zbiorach Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości. W 1930 roku obiekt poddano pracom remontowym, jednak jego pierwotny charakter został zachowany.
Wniosek o wpis muru do rejestru zabytków złożyła Parafia Rzymskokatolicka pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Górze Kalwarii. Decyzja konserwatorska z 18 czerwca 2025 r. daje gwarancję dalszej ochrony tego cennego elementu dziedzictwa kulturowego. Dzięki niej, mur – świadek wielowiekowej historii miasta i zakonu – pozostanie trwałym elementem krajobrazu Góry Kalwarii oraz żywym pomnikiem idei Nowej Jerozolimy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz