Zamknij

Gmina kontra SGGW. Spór, w którym na końcu wygra sport?

10:00, 03.11.2017 Aktualizacja: 15:38, 07.11.2017
Skomentuj
KONSTANCIN-JEZIORNA Jest duża szansa, że samorząd pozyska 18 hektarów w atrakcyjnym punkcie miasta pod budowę centrum sportu i rekreacji bez uszczuplania gminnej kasy
To wydaje się niemożliwe, ale gmina Konstancin-Jeziorna do tej pory nie dorobiła się własnego stadionu czy basenu. Stąd w ostatnich latach coraz bardziej dojrzewa idea budowy samorządowego kompleksu sportowego z prawdziwego zdarzenia. Zdaniem włodarzy najlepiej na ten cel nadawałaby się niezabudowana 18-hektarowa działka leżąca przy wyjeździe z miasta uzdrowiskowego w stronę Góra Kalwaria. Jest ona dostępna zarówno od ul. Wilanowskiej, Witaminowej, jak i przedłużenia ul. Od Lasu w kierunku Obór. Użytkownikiem wieczystym nieruchomości jest Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW).

Sąd zamiast rozmów

W ostatniej dekadzie stosunki samorządu Konstancina-Jeziorny i stołecznej uczelni były chłodne. Pierwszą kością niezgody stały się liczące 86 ha Łąki Oborskie w centrum miasta, które SGGW próbowała sprzedać jeszcze za rządów burmistrza Marka Skowrońskiego, grupie prywatnych inwestorów. Gmina jednak stanęła okoniem, ponieważ szkoła nie zapytała jej, czy chce skorzystać z przysługującego jej prawa pierwokupu atrakcyjnie położonego areału. Spór prawny zakończył się na korzyść samorządu i zdecydował się on kupić Łąki Oborskie za korzystną cenę. To jednak nie wszystko, ponieważ władze Konstancina-Jeziorny zwróciły się do uczelni o przelanie 2,7 ml zł zaległej opłaty za użytkowanie wieczyste Łąk w latach 2008, 2009 i dwa miesiące 2010 (potem ten obszar stał się własnością gminy). Sprawa nadal znajduje się w sądzie odwoławczym, ale z dotychczasowego jej przebiegu gmina wnioskuje, że wygra. Do jeszcze jednego sporu doszło po tym, jak SGGW zdecydowało się zbyć swoim pracownikom 35 ha przy ul. Wilanowskiej razem z cmentarzem z I wojny światowej w Maryninie. Gmina znów poszła do sądu, ponieważ w jej przekonaniu i tym razem szkoła powinna zapytać ją, czy zamierza skorzystać z prawa pierwokupu gruntu (SGGW twierdzi, że nie musiała pytać). W ten sposób władze chciały naprawić sytuację związaną ze skandaliczną w ich ocenie sprzedażą nekropolii z grobami 66 żołnierzy. To postępowanie przed sądem również trwa.

Widzą możliwość porozumienia

Mimo zadawnionych sporów, w ostatnich miesiącach ratusz i SGGW postanowiły zasiąść do stołu negocjacyjnego, ponieważ mają w tym interes.- Być może ostatnie lata nie były najlepsze w naszych stosunkach, ale chcielibyśmy doprowadzić od resetu i ułożenia stosunków na lepszych partnerskich zasadach - oświadczył Andrzej Cieślawski, szef rady miejskiej w ubiegły czwartek. Tego dnia w Konstancinie-Jeziornie odbyło się wspólne posiedzenie komisji rady miejskiej, na którym wysłuchano stanowisk obydwu stron. - Dziękujemy za ciepłe słowa, widzimy możliwość porozumienia - oznajmił z kolei Wojciech Matelski, zastępca kanclerza uczelni

SGGW chciałoby zakupić od gminy 192 ha gruntów w gminie, których jest obecnie  wieczystym użytkownikiem. Uczelnia złożyła w ratuszu wniosek o sprzedaż tych pól z 50-procentową bonifikatą. Zastępca kanclerza wyjaśniał, że szkoła zwraca się o zniżkę, ponieważ jest zadłużona na około 5,5 mln zł i nie dysponuje funduszami na wykup gruntów. - W obiegowej opinii SGGW jest bogata, ale to nieprawda - przekonywał. Dodawał, że po zmianie statusu pola nadal będą uprawiane przez podkonstanciński Rolniczy Zakład Doświadczalny SGGW, który "prowadzi działalność rolniczą, naukową i badawczą".  Przez 10 lat po zakupieniu gruntów z bonifikatą, szkoła nie mogłaby ich zbyć. Wedle wyceny, bez bonifikaty za nabycie owych 192 ha szkoła musiałaby zapłacić gminie 9 mln zł.Czego chce gmina? W ramach wspólnych rozliczeń 18-hektarową działkę pod centrum sportu (jej wartość szacowana jest na 4,35 mln zł) i zapłaty połowy zaległej opłaty za Łąki Oborskie, czyli 1,35 mln zł. To, ile ostatecznie szkoła będzie musiała zapłacić jeszcze za kupno gruntów z bonifikatą, zależy od zniżki udzielonej przez radę miejską. Dyskusja na ten temat dopiero ma się zacząć. W kuluarach usłyszeliśmy, że raczej SGGW nie może liczyć na 50 proc. rabatu.

Pozwólcie nam inwestować

Ułożenie współpracy pomiędzy uczelnią a gminą nie miałoby zakończyć się jedynie na rozliczeniach finansowych. Władze chcą uregulowania statusu cmentarza w Maryninie i dostępu do niego. W czwartkowym posiedzeniu komisji wziął udział Sławomir Jarka, przedstawiciel właścicieli 35-hektarowej działki z nekropolią i zapewnił, że będą oni dążyli do naprawienia tej sytuacji. - Chcemy, żeby wszyscy mieli dostęp do cmentarza. Jego właścicielami staliśmy się niefortunnie - stwierdził pracownik szkoły i zapowiedział dalsze rozmowy z władzami gminy.O swoje podczas spotkania upomnieli się również mieszkańcy osiedla Obory. Drogi i tereny zielone, wśród których stoją bloki również należą do SGGW. - Z tego względu gmina odmawia nam prawa do posiadania placu zabaw dla dzieci, występują problemy z naprawą oświetlenia ulicznego i dróg, nie mamy szansy na plac sołecki czy świetlicę - skarżył się Paweł Kopiec, przewodniczący rady sołeckiej.Burmistrz zwrócił się do reprezentantów SGGW o umożliwienie samorządowi inwestowania na osiedlu Obory. - Chcemy ulżyć mieszkańcom - tłumaczył. Rozmowy na ten temat mają być kontynuowane.Na zdjęciu głównym: osiedle Obory

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%