Zwrot w sprawie obwodnicy?

KONSTANCIN-JEZIORNA Wiele wskazuje na to, że trzeba będzie porzucić myśl o wybudowaniu obwodnicy drogi 724 w rozważanym wcześniej kształcie i skupić się na nowym przebiegu tej drogi. Zaapelowali o to podczas ostatniej sesji mieszkańcy. Ale swoimi przemyśleniami w tej kwestii podzielił się też burmistrz Michał Wiśniewski...

- Trzeba rozwiązać problem uciążliwego ruchu tranzytowego przez Konstancin – mówili podczas sesji rady miejskiej mieszkańcy. - W tej chwili nasza odległość od dróg S7 i S17 jest tak duża, że wszystkie osoby chcące dostać się do Warszawy z położonych na południu gmin wybierają drogę 724, wiodącą przez uzdrowisko. Należy wskazać lokalizację dla nowej drogi, znajdującej się po lewej lub prawej stronie 724. Mogłaby ona połączyć Południową Obwodnicę Warszawy, czyli S2 z drogą numer 50. Trzeba przeprowadzić jak najszybciej analizy i wytyczyć nowy korytarz pod tę arterię. Taka „szprycha” łącząca S2 z 50-tką rozwiąże raz na zawsze problem tranzytu przez uzdrowisko. Wykonując projekt nowej drogi na pewno warto współpracować w tej kwestii z Powsinem i Górą Kalwarią.

Do pomysłu odniósł się burmistrz Michał Wiśniewski.

- Karty w kwestii wybudowania obwodnicy Konstancina-Jeziorny rozdaje Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich – zauważył burmistrz. - Musimy od nich wymagać, ale też z nimi współpracować. Inaczej nie da się w moim przekonaniu nic osiągnąć.

Burmistrz pokazał radnym układ drogowy okolic Konstancina z 1928 roku podkreślając, że przez te prawie 100 lat... niewiele się zmieniło.
- Już jakiś czas temu mówiliśmy, że oczekujemy nowej koncepcji drogowej z podłączeniem do S2. Taka koncepcja jednak póki co nie powstała – kontynuował. - MZDW powinien też przedstawić analizę natężenia ruchu na naszym terenie. Tego też nie ma. Musimy być partnerem dla MZDW, ale też być przez nich poważnie traktowani. Inaczej się nie da.

TW