Podczas prac terenowych ścięto kilka drzew próbnych i poddano je drobiazgowej analizie. Specjaliści poszukiwali typowych szkodników sosny, m.in. kornika ostrozębnego, cetyńca mniejszego i większego, kornika sześciozębnego, przypłaszczka granatka oraz żerdzianki sosnówki. Równolegle sprawdzano stan igieł, pni, konarów i korzeni pod kątem chorób grzybowych. Ku zaskoczeniu naukowców nie wykryto żadnych organizmów mogących bezpośrednio powodować zamieranie drzew.
Najpoważniejszym problemem okazała się masowo występująca jemioła. Ten półpasożyt, dotąd spotykany rzadko, obecnie poraża dużą część sosen. W czasie suszy jemioła nie ogranicza transpiracji, intensywnie odparowując wodę i działając jak pompa wyciągająca wilgoć z gleby. Drzewa, pozbawione zapasu wody, ulegają szybkiemu osłabieniu.
Sosny z przerzedzonymi i szarzejącymi igłami stają się wyjątkowo podatne na przyszłe ataki owadów, które chętnie zasiedlają osłabione drzewostany. Eksperci ostrzegają, że bez usunięcia martwych i zamierających drzew przed nadejściem wiosny może dojść do nasilenia szkód wywołanych już przez szkodniki.
Ze względu na ryzyko masowego pojawienia się owadów, które mogą zagrozić także zdrowym drzewostanom, zamierające sosny muszą zostać usunięte najpóźniej do końca marca 2026 roku. Suche drzewa zwiększają również zagrożenie pożarowe.
Do czasu zakończenia prac i usunięcia suchych konarów teren lasu w pobliżu miejscowości Wojciechowice i Nowinki pozostanie zamknięty dla turystów ze względów bezpieczeństwa.
0 0
Pseudoekolodzy niech się zajmą tematem w ramach wolontariatu. Tak krzyczą na temat tych lasów.