- Psy uciekały i wałęsały się po wsi. Oprócz tego strasznie hałasowały, a wokół posesji, zwłaszcza latem, panował straszny fetor - opowiadał rok temu naszemu dziennikarzowi jeden z sąsiadów. W końcu na początku marca 2021 roku kontrolę na posesji przeprowadziły urząd gminy, straż miejska i fundacja Animal Rescue Polska. Małgorzata Bruczyńska, Powiatowy Lekarz Weterynarii, która również brała udział w kontroli, wysłała do gminy Góra Kalwaria wniosek o odebranie zwierząt. Niedługo potem gmina wydała decyzję, na mocy której wolontariusze z fundacji Animal Rescue Polska odłowili psy i przetransportowali je do schroniska. Cała operacja kosztowała gminę blisko 130 tys. zł.
- Kosztami obciążone zostały właścicielka i opiekunka psów. Gmina nie może odstąpić od swoich roszczeń, ale oczywiście można wystąpić o rozłożenie tej kwoty na raty, bądź umorzenie - informował wówczas Piotr Chmielewski, rzecznik ratusza.
Jednak sprawa na tym się nie zakończyła. Dziś była właścicielka psów twierdzi, że zarzuty jakoby znęcała się nad czworonogami były wyssane z palca.
- Moje psy były nakarmione i zadbane - uważa. Kobieta zaznacza, że odzyskała już jednego odebranego jej czworonoga.
- Zdecydowało o tym Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które umorzyło decyzję burmistrza - mówi. - Odebrane mi psy powinny do mnie wrócić, bo jestem ich właścicielką. Tymczasem sytuacja wygląda tak, że SKO uchyla decyzje burmistrza dotyczące innych psów, a po chwili pan burmistrz uparcie wydaje kolejne, takie same decyzje...
Wiceburmistrz Góry Kalwarii Mateusz Baj wyjaśnia, że SKO jak dotąd uchyliło dwie decyzje wydane przez gminę w sprawie psów z Solca.
- Stało się to ze względów formalnych - dodaje Mateusz Baj. - Właśnie podpisałem trzecią decyzję o odebraniu psów z uwzględnieniem uwag SKO. Teraz czekamy, aż stanie się ona ostateczna.
Co do poniesionych przez gminę kosztów odłowienia i zaopiekowania psów wiceburmistrz podkreśla, że jeszcze nie wiadomo w jakiej wysokości pani Grażyna będzie w nich partycypowała.
- Ta sprawa zostanie rozstrzygnięta w następnym postępowaniu i uregulowana kolejną decyzją administracyjną - dodaje wiceburmistrz Baj.TW
Donek22:38, 08.09.2022
Lewacy w akcji + pseudo organizacje...
olo18:28, 09.09.2022
Ci animalsi to żenada, niszczą porządnych ludzi a jak trzeba pomóc to słychać od nich tylko "wal sie"
Bóg Gniewu23:25, 09.09.2022
Robią dobrą robotę. 60 psiaków na jednej małej działce? To mają być dobre albo godne warunki? To jak obóz hitlerowski.
0 0
To poproś ich o pomoc, zawsze jeba*** odmawiaja, chyba że burmistrz lub wójt poprosi, to wtedy w ramach lansu nawet gwiazdkę z nieba załatwią. To jest pseudoorganizacja która żerują na naiwności ludzi i tylko patrzy jak najwięcej kasy wyciągnąć, tyle w temacie. Bardzo wielu ludzi ma ich dosyć bo są a nie pomagaja, w telefonie słyszysz tylko że to nie ich sprawa albo żebyś, i tu dosłownie się je**ł. Ostatnio jakaś tu użyję eufemizmu, pani lekkich obyczajów powiedziała mi że nie pomoże bo zwierze pewnie już nie żyje, na własny koszt zawoziłem je do lecznicy. Także jak chcesz o wspomagaj, ale nie dziw się że to nieroby, są tylko dla lansu i zbierania kasy, nic więcej. Powinni siedzieć a nie działać, bo nic nie robią