- Na bieżąco wykorzystujemy uwagi ze strony klientów w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług - przekonywał Zbigniew Baranowski, ówczesny rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A. - Dziękujemy za ten sygnał. Objęliśmy pracę placówki w Piasecznie dodatkowym monitoringiem, aby wyeliminować zgłoszone niedogodności.
Listy idą ponad miesiąc
Niestety, mimo podjętych przez pocztę działań naprawczych, jakość obsługi petentów nie poprawiła się.
- 1 marca otrzymałem list polecony, który został nadany 2 lutego - poinformował nas wiosną ubiegłego roku Seweryn Bogdan, mieszkający przy ul. Puławskiej w Piasecznie. - Przesyłki idą do nas 2-3 tygodnie, a czasami nawet dłużej. To niedopuszczalne.
- A do Zalesia Dolnego od trzech tygodni listonosz w ogóle nie dociera - dodawał Zbigniew Stępniewski. Problemy z funkcjonowaniem poczty odnotowano także w pobliskim Mysiadle na terenie gminy Lesznowola. Poczta obiecała wówczas roznosić korespondencję także soboty, wyjaśniając zaistniałą sytuację chorobami listonoszy i brakiem osób chętnych do podjęcia pracy w charakterze doręczyciela. Minęło kilka kolejnych miesięcy, jednak skargi na działania poczty nie ustały. W końcu, w czerwcu z jej przedstawicielami spotkali się radni i mieszkańcy Piaseczna. Pocztę reprezentowali Robert Bednarczyk i Kamila Pawłowska. Wyjaśniali oni, że firma cały czas jest na etapie zmian, które mają poprawić sytuację. Zapowiedziano otwarcie nowej placówki poczty dla Józefosławia i Julianowa oraz nowych agencji pocztowych (jedna z nich powstała przy ul. Jana Pawła II).
- Prawdopodobnie jako gmina będziemy domagać się zatrudnienia dodatkowych osób w urzędzie pocztowym przy ul. Kościuszki, gdzie na 9 okienek, mimo kolejek, czynne są zwykle 3-4 - zapowiadał wówczas Piotr Obłoza, przewodniczący rady miejskiej.
Ciągle to samo
Niestety, minęło kolejne pół roku i skargi mieszkańców na działanie poczty znów przybrały na sile.
- W Julianowie od trzech tygodni nie pojawia się listonosz - zaalarmował nas kilka dni temu Jacek Rokicki. Bożena Kozik z Głoskowa zgłosiła natomiast, że są znaczne opóźnienia w dostarczaniu listów, w tym rachunków oraz paczek.
- Za każdym razem mówią, że nie mają listonoszy - rozkłada ręce mieszkanka. - To niech im albo więcej zapłacą, albo niech się zamkną, skoro nie ma kto pracować.
Inną niepokojącą informacją było to, że poczta przy Kościuszki zwleka z realizowaniem przekazów pocztowych (przyjmuje pieniądze, ale nie przesyła ich dalej), co było podobno spowodowane awarią systemu. Poprosiliśmy o ustosunkowanie się do skarg mieszkańców rzecznika prasowego Poczty Polskiej, jednak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.Tomasz Wojciuk
0 0
Rzecznik nie odpowiedział, bo pewnie nie wpływają oficjalne skargi i reklamacje, więc kierownictwo "nie widzi" problemu. Składajcie reklamacje, można to zrobić nawet jeśli przesyłka dotarła, ale w późniejszym terminie niż powinna. Może wtedy zobaczą jaka jest skala problemu.
0 0
Nic nie pomoże bo listy i paczki które wysyłam polecony priorytet do Piaseczna i jak podaję nr przesyłki to jest w ciągu od 5 -7 dni i nie raz reklamowałam dostałam odpowiedź że to jest normalny okres dostarczenia a tylko dlatego że klient się u nich upomniał o przesyłkę. Wysyłając w inne regiony dostarczone są w ciągu 2 dni tz. coś złego dzieje się w tym Piasecznie.