Zamknij

Martyna S. nie przyznaje się do zbrodni. Obciąża Patryka B.

13:49, 18.10.2021
Skomentuj
POWIAT Trwają przesłuchania oskarżonych o zabójstwo 16-letniej Kornelii. Patryk B. podczas dzisiejszej rozprawy twierdził, że to nie on dokonał zabójstwa. Powiedział, że plan morderstwa obmyśliła jego dziewczyna Martyna S. To ona miała strzelić Kornelii trzy razy w głowę z wiatrówki oraz uderzać ją szpadlem po wrzuceniu 16-latki do wykopanego w lesie dołu. Inną wersję zdarzeń przedstawia Martyna S.

- Kornelia K. sprzedawała narkotyki - zeznała przed prokuraturą Martyna S. - Patryk B. też handlował narkotykami. Nastolatka zeznała, że chcieli Kornelię tylko nastraszyć, by jej chłopakowi nie robiła konkurencji w rozprowadzaniu środków odurzających. Przyznała, że pokrzywdzona była "popularna" i była o nią zazdrosna. Widziała w niej konkurencję także dlatego, że rzekomo Kornelia K. miała handlować narkotykami. Martyna S. i Patryk B. chcieli rozwinąć swój narkotykowy biznes. W lesie, do którego zwabili Kornelię, mieli rozmawiać na temat handlu narkotykami. Patryk B. według zeznań Maryny zamierzał Kornelię przestraszyć lub skłonić do tego, by dla niego pracowała.

- Patryk wtedy wycelował jej w głowę z wiatrówki i zapytał dla kogo pracuje. Broń jednak nie wypaliła. Wtedy podszedł do niej od tyłu, zapytał czy dałaby radę się obronić i zaczął ją dusić. W pewnym momencie się przewrócili. Wtedy Patryk B. wziął broń i strzelił jej w głowę - zeznała Martyna S. Następnie mężczyzna miał złapać Kornelię za kostki i wrzucić ją do dołu. - Zakopał ją i chyba jeszcze uderzył łopatą - zeznała Martyna S. podkreślając, że nie pomagała mu zasypywać ziemią rannej dziewczyny. - Tylko stałam i patrzyłam.

Oskarżona twierdzi, że była w szoku i nie powiedziała nikomu o tym co zaszło, bo nie chciała zaszkodzić swojemu chłopakowi. W drugich zeznaniach przed sądem w Piasecznie Martyna przyznała jednak, że pomogła swojemu chłopakowi wrzucić nieprzytomną Kornelię do dołu. Dziś podczas rozprawy sądowej to potwierdziła.

- Zrobiłam to, bo się go bałam - zeznała Martyna S. - Żałuję, że nikomu o tym wszystkim od razu nie powiedziałam - dodała. Maryna S. utrzymuje, że gdy razem z Patrykiem B. zakopywali Kornelię myślała, że dziewczynka już nie żyje.

- Gdy Kornelia leżała w rowie i się ruszała to pomyślała, że to pośmiertne drgawki - powiedziała dziś podczas rozprawy. - Gdy oglądałam filmy przyrodnicze widziałam, że stworzenia po śmierci mają takie drgawki - powiedziała.AB

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

DorotaDorota

0 0

Gdzie kajdany na nogach ja się pytam

15:57, 18.10.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanuszJanusz

0 0

Przykro mi tylko rodziców, jednej jak i drugiej strony. Niestety Martynka i Patryś powinni bardzo długo posiedzieć.

17:07, 18.10.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MieszkaniecMieszkaniec

0 0

Dać rodzicom zamordowanej wiatrówkę i łopatę i niech sami wymierza sprawiedliwość tym zwyrodnialcom. Oko za oko, ząb za ząb! Szkoda czasu i pieniędzy na sądy w tak oczywistej sprawie.

17:22, 18.10.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SmerfSmerf

0 0

Nie ma litości dla nich to samo ich powinno spotkac

21:22, 18.10.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AAAAAA

0 0

Najlepsza wypowiedź na końcu ona stała I patrzyła (o to zmienia postać no tylko patrzyła jak kolega zabija tacy mają jeszcze prawo się bronić masakra dożywocie dla obojga a najlepiej krzesło elektryczne szkoda nawet czytać tych głupot

22:32, 19.10.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%