We wtorek sąd przedstawił eksperyment procesowy, a obrońcy oskarżonych i prokuratorzy wygłosili mowy końcowe. Odczytanie wyroku zaplanowano na piątek.
Przedstawił również przebieg zdarzeń, do których doszło w dzień zabójstwaSędzia: przyczyną śmierci Kornelii K. było uduszenie. Mówi też o obrażeniach stwierdzonych podczas sekcji zwłok. Obrażenia zadane bronią automatyczna i łopata nie były śmiertelne, ani zagrażające życiu.
W ocenie sądu Martyna S. jest sprawna intelektualnie, jest zdolna do prawidłowej oceny zachowań i przewidywania skutków swoich działań. Patryk B. pod wpływem swojej byłej dziewczyny. Zdaniem sądu Patryk B. podczas eksperymentu procesowego złożył zeznania spójne, przejrzyste i szczegółowe. Wyjaśnienia Martyny S. Sąd uznał za wiarygodne jedynie w części. W dużej części są nielogiczne i niespójne.Według biegłych Patryk B. jest wycofany, powściągliwy, uległy, jako dziecko był ofiarą agresywnych zachowań. Z obawy przed utrata wsparcia i odrzuceniem może robić rzeczy, których nie akceptuje. Zrobił to bo kochał Martynę i obawiał się rozpadu związku,Biegli wykluczyli możliwość że Martyna S. była zależna od Patryka B. i wobec niego uległa. Prezentowała się jako osoba pewna siebie. Patryk B. nigdy nie pogodził się z rozpadem tego związku.
Sąd orzekł, że opinie wszystkich biegłych nie budzą zastrzeżeń, są spójne i pełne. Sąd uznał ze skazani dopuścili się czynu zabronionego, popełniając zbrodnie, która szczegółowo zaplanowali i przeprowadzili. Zabili działając wspólnie i w porozumieniu mając świadomość popełniania czynu zabronionego. Udział każdego z oskarżonych w popełnieniu tego czynu był istotny. Oskarżeni działali z zamiarem pozbawienia Kornelii życia. Nie mieli tez żadnego poczucia winy.Pełnomocnicy rodziców wnosili o zmianę kwalifikacji czynu, ale sąd się do tego nie przychylił. Działania oskarżonych były drastyczne, brutalne, ale nie nosiły znamion szczególnego okrucieństwa. Oskarżeni nie dręczyli ofiary przed zabójstwem i nie zadawali jej dodatkowych cierpień. Chcieli jak najszybciej ją uśmiercić.Sąd nie znalazł po stronie oskarżonej jakichkolwiek okoliczności łagodzących, dlatego wymierzył jej karę najsurowsza przewidzianą w kodeksie karnym. Po 15 latach może ubiegać się jednak oprzedterminowe zwolnienie.Patryk B. Ujawnił okoliczności przestępstwa, był niekarany i wyraził skruchę, dlatego nie dożywocie a 25 lat więzienia.Wyrok nie jest prawomocny.Obrońca oskarżonego prosi o uchylenie aresztu tymczasowego dla Patryka B. To samo adwokat Martyny S.Sąd: utrzymuje w mocy i przedłużam stosowanie aresztu tymczasowego do 23 grudnia 2022 roku. Oskarżeni mogą podjąć próbę torpedowania dalszego postępowania. Stronom przysługuje zażalenie.
DonRoberto17:58, 10.06.2022
Co to ma być to jakieś kpiny są nie wyrok..
0 0
A dlaczego niby?